Zdjęcie: Jerome Starkey Flickr.com
15-11-2025 12:00
Jak podają ukraińskie media, prezydent RP Andrzej Nawrocki, podpisując najnowszą nowelizację ustawy o pomocy uchodźcom, podkreślił, że zrobił to „po raz ostatni” i że ukraińscy uchodźcy powinni być traktowani tak samo jak inne mniejszości narodowe. Wyjaśnił, że nie zaakceptował wcześniejszej wersji dokumentu, ponieważ przewidywała świadczenia z programu 800+ dla osób niepracujących w Polsce, co uznał za niesprawiedliwe wobec polskich rodzin.
Ostateczne przepisy uzależniają wypłaty od aktywności zawodowej rodziców oraz uczęszczania dzieci do polskich szkół, a także wprowadzają obowiązek potwierdzenia pobytu w kraju. Ograniczono również dostęp dorosłych Ukraińców do części świadczeń zdrowotnych, pozostawiając jednak bezpłatną opiekę w większości obszarów. Jednocześnie przedłużono legalny pobyt uchodźców do marca 2026 roku.
Co należy tutaj podkreślić, to fakt, że jak wskazują dziennikarze portalu "Hromadske", Polska nie jest wyjątkiem w ograniczaniu pomocy. W całej Europie trwa proces stopniowego wygaszania szerokich pakietów świadczeń, które w pierwszych miesiącach wojny były dostępne niemal bez ograniczeń. W Niemczech, gdzie mieszka dziś około 1,2 mln obywateli Ukrainy, zmieniają się zasady przyznawania wsparcia finansowego. Osoby przybyłe po 1 kwietnia 2025 roku nie będą już traktowane jak bezrobotni Niemcy, lecz jak osoby ubiegające się o azyl, co oznacza niższe miesięczne świadczenia. Poszczególne landy, m.in. Bawaria, zapowiadają dodatkowe cięcia. Eksperci zwracają uwagę, że przez pierwsze dwa lata niemiecki system zachęcał raczej do nauki języka niż do podjęcia pracy, co przyciągało osoby wymagające stałej opieki, w tym seniorów i osoby z niepełnosprawnościami.
Czechy także sygnalizują ograniczenia wydatków, przy czym należy zauważyć, że w tym kraju liczba ukraińskich uchodźców jest wyjątkowo duża w stosunku do mieszkańców kraju. Obowiązujące świadczenia są niskie i obejmują głównie pierwsze miesiące pobytu. Po zwycięstwie ugrupowania ANO spodziewane są kolejne cięcia. W Irlandii, dokąd trafiło 84 tysiące Ukraińców, tamtejszy rząd kilkakrotnie zmniejszał wysokość wypłat i skrócił okres pobytu w państwowych ośrodkach do zaledwie 30 dni dla nowych przybyszy. Podobny trend widać w Holandii, Austrii i Szwajcarii, które zaostrzają zasady korzystania z mieszkań komunalnych, dopłat czy procedur azylowych.
Publicyści twierdzą, że rosnące ograniczenia wynikają z jednej strony ze zmęczenia europejskich społeczeństw tematem wojny oraz presji politycznej, a z drugiej — z pogarszającej się sytuacji finansów publicznych. Prognozy MFW wskazują na rosnące deficyty budżetowe i zwiększanie długu państw strefy euro, co zmusza rządy do szukania oszczędności. Coraz częściej pojawia się też argument, że część uchodźców nie włącza się aktywnie w rynek pracy. Różnice pomiędzy państwami są jednak duże: w Polsce pracuje blisko 80 procent osób objętych ochroną, natomiast w Niemczech wskaźnik ten dopiero rośnie i nadal pozostaje znacznie niższy.
Dodatkowym wyzwaniem będzie planowane wygaszenie unijnego mechanizmu tymczasowej ochrony. Jeśli nie zostanie przedłużony, od marca 2027 roku około 4,3 miliona Ukraińców w całej UE będzie musiało ubiegać się o inny status pobytowy. Polska zamierza zakończyć obowiązywanie przepisów nawet rok wcześniej. Dla wielu osób oznacza to konieczność przejścia skomplikowanych procedur, które w ostatnich latach stały się coraz bardziej czasochłonne. Mimo, że część uchodźców myśli o powrocie, wielu stara się na stałe uporządkować swoją sytuację w krajach, do których trafili. W Niemczech i Wielkiej Brytanii coraz więcej osób rozważa przejście na wizy pracownicze lub rodzinne, a niektórzy starają się o obywatelstwo. Eksperci przewidują jednak, że znacząca część z ponad sześciu milionów Ukraińców, którzy opuścili kraj po wybuchu wojny, pozostanie w Europie na stałe.