Prezydent Litwy o przyspieszeniu przerzutu brygady z Niemiec

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda powiedział, że w tym tygodniu rozmawiał z niemieckim prezydentem o ambicjach Litwy, aby przyspieszyć rozmieszczenie niemieckiej brygady w kraju do końca 2026 roku i byłby zadowolony, gdyby Berlin znalazł taką możliwość.

"Tak, rozmawiałem z prezydentem Niemiec podczas mojej wizyty kilka dni temu o tym, że dobrze byłoby przyspieszyć ten proces, skrócić go tak bardzo, jak to możliwe. Czas nie jest czynnikiem, który działa na naszą korzyść. Rozmawialiśmy o 2027 roku, ale powiedziałem, że Litwa jest zobowiązana do zbudowania infrastruktury wojskowej do końca 2026 roku, a jeśli strona niemiecka widzi możliwości jeszcze większego przyspieszenia tego procesu, to oczywiście przyjmiemy to z zadowoleniem", powiedział prezydent Litwy.

Gitanas Nausėda wypowiedział się także na temat możliwości zamknięcia kolejnych przejść granicznych z Białorusią i Rosją w sytuacji, w  której Finlandia notuje zwiększony napływ migrantów na swoją granicę z Rosją. "Myślę, że decyzja Finlandii opiera się na bardzo obiektywnych informacjach i danych, że mogą pojawić się tego rodzaju wyzwania. Z pewnością będziemy nadal rozważać, w jakim stopniu racjonalne ekonomicznie jest zmniejszenie liczby przejść granicznych, aby z jednej strony nie wpłynęło to na naszą gospodarkę, a z drugiej strony zapewniło bezpieczeństwo naszego kraju i naszych obywateli", powiedział litewski prezydent.

Tymczasem minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powiedział, że decyzje w tej sprawie muszą być podejmowane w kontekście ogólnej sytuacji bezpieczeństwa. Na ocenę tę wpływają wskażniki pochodzące z MSZ, MSW, wojska i wywiadu. "Łącząc te wskaźniki, możemy ocenić, czy warto zamknąć niektóre przejścia graniczne w odpowiedzi na pewne działania po stronie białoruskiej, na zwiększony przepływ nielegalnych migrantów, na nieuzasadniony wzrost przepływu podróżnych i na inne pojawiające się potencjalne zagrożenia" - powiedział Landsbergis. Według ministra, nie jest właściwe posiadanie "politycznego przycisku do wyłączania punktów kontroli granicznej", bo wymaga to podstawy prawnej.