Opinie Komentarze Analizy

Nie jest to pierwszy kryzys demokracji, ale tym razem jest inaczej

Zdjęcie: Twitter

Nie jest to pierwszy kryzys demokracji, ale tym razem jest inaczej

Dodał: Andrzej Widera

05-01-2024 17:00

Nie po raz pierwszy w historii liberalne demokracje stanęły w obliczu kryzysu tożsamości. Kijów nie został jednak porzucony jak Czechosłowacja. Latynosko-amerykański politolog Juan J. Linz w artykule zatytułowanym "Totalitarian and Authoritarian Regimes" z 1975 roku napisał, że państwa demokratyczne i pluralistyczne stanowiły wyjątek wśród światowych systemów politycznych. Najbardziej rozpowszechnioną formą rządów było w rzeczywistości państwo autorytarne, do którego według Linza należała nie tylko teraźniejszość, ale także najbliższa przyszłość.

Kiedy słynny politolog wysuwał swoją tezę, pluralistyczne społeczeństwa wciąż były wyspami w "morzu" różnego rodzaju dyktatur, ale pod koniec XX wieku równowaga sił zaczęła się przesuwać na korzyść "społeczeństw otwartych". Autorytarne i posttotalitarne reżimy Europy Wschodniej, Ameryki Łacińskiej i Afryki Południowej upadły w krótkim czasie, otwierając drzwi do mniej lub bardziej funkcjonujących demokracji.

Artykuł Davide Cavaliere dla Atlantico - link do całości w źródle


Źródło
Wirtualna kawa za pomocą portalu suppi.pl:
Wspieraj nas na suppi.pl