Wiadomości

Czy Andrij Jermak straci stanowisko?

Zdjęcie: Wikipedia

Czy Andrij Jermak straci stanowisko?

Andrzej Widera

20-11-2025 08:14

Według informacji ukraińskich mediów we władzach narasta spór o przyszłość Andrija Jermaka, szefa Kancelarii Prezydenta. Według kilku deputowanych „Sługi Ludu” Wołodymyr Zełenski rozważa ogłoszenie jego odwołania dzisiaj w trakcie rozmów z deputowanymi. Wypływające od kilku dni informacje o nagraniach związanych z grupą Timura Mindycza, na których pojawia się osoba o pseudonimie „Ali-Baba” mająca wywierać naciski na służby antykorupcyjne, wielu polityków interpretuje jako cios w wiarygodność szefa biura prezydenta.

W części obozu rządzącego panuje przekonanie, że Jermak nie jest jedynym problemem, a sytuacja wymaga ogólnej przebudowy sposobu zarządzania państwem. Niektórzy deputowani mówią o konieczności powrotu do norm właściwych dla republiki parlamentarno-prezydenckiej i ograniczenia nieformalnej roli kancelarii prezydenta. W tym kontekście pojawiły się spekulacje dotyczące możliwego następcy Jermaka, w tym nazwisko byłej ambasador USA Oksany Markarowej, lecz nie potwierdziła zainteresowania tym stanowiskiem.

Równocześnie kryzys w kancelarii nakłada się na napiętą sytuację w Radzie Najwyższej. Po operacji NABU „Midas” i dymisji minister energetyki Switłany Hrynczuk premier Julia Swyrydenko skierowała do parlamentu wniosek o odwołanie jej oraz ministra sprawiedliwości Hermana Hałuszczenki. Jak wiadomo, oozycja natychmiast zażądała rekonstrukcji całego gabinetu i zablokowała mównicę, uniemożliwiając głosowanie.

Działania te powtórzono również wczoraj, a posłowie „Europejskiej Solidarności” podkreślają, że tylko dymisja całego rządu i powołanie nowej większości parlamentarnej mogłyby przywrócić równowagę polityczną. Do zbierania podpisów pod wnioskiem o odwołanie gabinetu dołączyły również „Batkiwszczyna” i grupa Dmitrija Razumkowa, choć dotychczas zebrano niewiele ponad sześćdziesiąt podpisów, co nie pozwala nawet na wniesienie sprawy pod obrady. W końcu minister energii odwołano.

Stanowisko „Sługi Ludu” pozostaje podzielone. Część posłów przekonuje, że rekonstruowanie rządu w trakcie wojny bez przygotowania listy kandydatów byłoby nieodpowiedzialne. Inni wskazują, że dalsze ignorowanie kryzysu grozi wewnętrznymi podziałami i może doprowadzić do masowego odejścia deputowanych do innych ugrupowań, o czym – według doniesień – już trwają zakulisowe rozmowy.

W tym klimacie deputowany Mykyta Poturajew opublikował deklarację podpisaną przez grupę parlamentarzystów „Sługi Ludu”, w której wzywają oni do stworzenia „koalicji odporności narodowej” i nowego rządu. Sygnatariusze wyrażają poparcie dla działań NABU i SAP, apelują o pełną przejrzystość kancelarii prezydenta i odsunięcie osób powiązanych z nieformalnymi układami. Rzeczniczka ugrupowania podkreśla jednak, że to stanowisko jedynie części polityków.

Zamieszanie w parlamencie skłoniło przewodniczącego Rusłana Stefańczuka do przerwania jednego z posiedzeń i ogłoszenia konsultacji między klubami poselskimi. Prezydent, reagując na wydarzenia, zapowiedział przygotowanie zestawu pilnych projektów ustaw oraz rozmowy z rządem i posłami, wskazując, że państwo potrzebuje szybkich i jednoznacznych decyzji.

Według parlamentarzystów decyzja w sprawie Jermaka może zapaść jeszcze przed zakończeniem tych konsultacji. Jeżeli nie zostanie odwołany, część polityków spodziewa się otwartego konfliktu w obozie władzy i prób tworzenia nowej większości bez udziału obecnego zaplecza prezydenckiego. Nadchodzące dni mogą rozstrzygnąć zarówno o personalnych roszadach, jak i o przyszłym modelu funkcjonowania ukraińskich instytucji.


Źródło
Wirtualna kawa za pomocą portalu suppi.pl:
Wspieraj nas na suppi.pl
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.