Zdjęcie: Pixabay
11-08-2025 09:30
Estońska gospodarka w pierwszym półroczu 2025 roku odnotowała wzrost w handlu zagranicznym, choć tempo było zróżnicowane. W pierwszym kwartale wartość wymiany towarowej wzrosła o 14 procent, natomiast w drugim kwartale dynamika spadła do 4 procent. W samym czerwcu eksport wzrósł o 6 procent, a import o 5 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając odpowiednio ponad 1,4 mld i 1,7 mld euro. Deficyt handlowy wyniósł 304 mln euro, co oznacza niewielką poprawę rok do roku.
Najwięcej eksportowano urządzeń elektrycznych, produktów rolnych i spożywczych, a także wyrobów z drewna. W imporcie dominowały środki transportu, żywność oraz urządzenia elektryczne. Kluczowymi partnerami handlowymi pozostają Finlandia, Łotwa, Niemcy, Litwa i Szwecja. Najszybszy wzrost eksportu w czerwcu zanotowano w przypadku pojazdów, natomiast spadki dotyczyły głównie produktów mineralnych. Szczególnie zwiększył się eksport do Singapuru, podczas gdy eksport na Łotwę wyraźnie zmalały.
Główny ekonomista Luminor, Lenno Uusküla, zauważył, że mimo lekkiej tendencji wzrostowej, nie widać jeszcze wyraźnej zmiany trendu. Największy przyrost sprzedaży zagranicznej dotyczy bliskich rynków, zwłaszcza Litwy i Polski, gdzie wzrost przekracza 20 procent. Eksport do Finlandii utrzymuje się na stałym poziomie, a do Niemiec i Szwecji rośnie nieznacznie. Zdaniem Uusküli perspektywy na kolejne miesiące są pozytywne, choć tempo wzrostu pozostanie umiarkowane i nierównomierne między krajami.
Niemniej kwestie gospodarcze nadal wpływają na sytuację ekonomiczną społeczeństwa. Jak poinformowano, estońskie organizacje humanitarne notują spadek darowizn na rzecz Ukrainy. W pierwszej połowie roku jedna z nich - Mondo - zebrała 67 tys. euro, podczas gdy w pierwszym roku pełnoskalowej wojny kwota sięgała 2,4 mln. Estoński Czerwony Krzyż otrzymał od stycznia do końca lipca 128 tys. euro, większość przekazując ukraińskiemu odpowiednikowi. Spadek wsparcia tłumaczony jest zmęczeniem darczyńców, trudnościami ekonomicznymi i spadkiem zaufania, pogłębionym nagłośnionymi przypadkami nadużyć, w tym zarzutami przeciwko byłej szefowej Slava Ukraini o sprzeniewierzenie prawie 450 tys. euro. Mimo to organizacje podkreślają, że pomoc dla Ukrainy nadal płynie, choć w mniejszej skali niż w pierwszych miesiącach wojny.