Zdjęcie: Pixabay
07-05-2025 09:10
Po rozpadzie koalicji rządzącej w Rumunii oraz niepowodzeniu Crina Antonescu w przejściu do drugiej tury wyborów prezydenckich, rządząca w Mołdawii Partia Akcji i Solidarności (PAS) ogłosiła swoje poparcie dla Nicușora Dana. Lider PAS i jednocześnie przewodniczący parlamentu Igor Grosu, podkreślił, że kandydat ten „zobowiązał się wspierać Mołdawię oraz jej obywateli jako prezydent Rumunii” i że będzie „stanowczym adwokatem Kiszyniowa w każdej europejskiej stolicy”.
Grosu zwrócił się bezpośrednio do mieszkańców Mołdawii, przypominając im o wspólnych wartościach i europejskim marzeniu obywateli „po obu stronach Prutu”. W swoim apelu zaznaczył, że „głos każdego obywatela będzie miał znaczenie” 18 maja, a wybór odpowiedniego prezydenta to krok ku silniejszej Rumunii w Unii Europejskiej, co ma kluczowe znaczenie dla drogi integracyjnej Mołdawii.
Wcześniej, w pierwszej turze wyborów, PAS udzielił poparcia Crinowi Antonescu, kandydatowi koalicji PSD–PNL–UDMR, która rozpadła się 5 maja. Jednak po ogłoszeniu wyników głosowania, które wyłoniły Nicușora Dana (20,99%) i George'a Simiona (40,96%) jako kandydatów drugiej tury, partia Grosu postanowiła wesprzeć tego pierwszego. Podkreślono także duże zaangażowanie mołdawskich obywateli posiadających rumuńskie paszporty. „Jestem dumny i dziękuję obywatelom Mołdawii z rumuńskim obywatelstwem za ich niezwykłą mobilizację i wyraźny głos w wyborze prezydenta Rumunii”, zaznaczył Grosu, podkreślając, że dla Mołdawii niezbędne jest silne, europejskie państwo rumuńskie jako sojusznik i gwarant dalszego kursu na Zachód.
Tymczasem zwycięzca pierwszej tury, George Simion, już 19 maja – dzień po decydującej rundzie wyborów – stanie przed mołdawskim sądem. Lider AUR domaga się uchylenia zakazu wjazdu do Mołdawii, obowiązującego go od 2009 roku, który został wielokrotnie przedłużany i obecnie obowiązuje aż do 2028. Prawnik Simiona, Iulian Rusanovschi, poinformował, że „sprawa zostanie rozpatrzona na posiedzeniu 19 maja 2025 roku, po tym jak wcześniejsze orzeczenie o niedopuszczalności pozwu zostało unieważnione przez sąd apelacyjny”. Dodał także, że „szczegóły sprawy pozostają utajnione zgodnie z obowiązującym prawem”. Zakaz wjazdu został nałożony po wydarzeniu upamiętniającym zjednoczenie Besarabii z Rumunią, podczas którego miało dojść do zakłócenia porządku publicznego.