Zdjęcie: Pixabay

Na Łotwie trwają wybory samorządowe [AKTUALIZACJA]

07-06-2025 12:00

Na Łotwie odbywają się dzisiaj wybory samorządowe, w których obywatele mogą głosować od godziny 8:00 do 20:00 w dowolnym lokalu swojego samorządu. Głosowanie odbywa się w 42 jednostkach administracyjnych, a w sumie pracuje 948 lokali wyborczych. Mimo problemów technicznych podczas wcześniejszego głosowania, około 16% uprawnionych oddało już swój głos przed dniem wyborów. Jak wynika z komunikatu Centralnej Komisji Wyborczej (CVK), do godziny 12:00 zagłosowało łącznie 391 083 wyborców, czyli 28,4% wyborców - z tego 12,28% wyborców zagłosowało w sobotę.

Szczególne zainteresowanie budzi wynik w Rydze – stolicy kraju – gdzie, jak podkreśla Lelde Metla-Rozentāle, politolog, największym wyzwaniem będzie "zrozumieć, co się stanie z Rygą", zwłaszcza w kontekście zmian w polityce krajowej i ich wpływu na elektorat o orientacji narodowej i prorosyjskiej. Politolog Juris Rozenvalds dodaje, że duża niewiadoma to postawa rosyjskojęzycznych wyborców, zwłaszcza w Rydze i Łatgalii, którzy w poprzednich wyborach często pozostawali w domach. "Tym razem nie ma jednej partii, która gromadziłaby wszystkich pod jednym parasolem – będzie prawdziwa walka i wynik jest trudny do przewidzenia", zaznacza Rozenvalds.

W Dyneburgu, stolicy Łatgalii i drugim co do wielkości mieście kraju, o 15 mandatów walczy aż 156 kandydatów z 10 list wyborczych. Wśród nich są zarówno lokalne ugrupowania, jak i regionalne oddziały partii ogólnokrajowych. Jak mówi szefowa jednego z lokali, Dace Ozerska, w porównaniu z poprzednim rokiem, frekwencja jest wyraźnie wyższa. „Widzimy więcej świadomych wyborców. Ludzie wiedzą, na kogo głosować, nie mają problemów z wypełnianiem kart.”

Już rano w Dyneburgu przybyło ponad 300 głosujących. Mieszkańcy miasta mówią otwarcie, czego oczekują: „Potrzebujemy więcej miejsc pracy, żeby ludzie nie musieli opuszczać miasta”, mówi jeden z wyborców. Inni dodają: „Ważne, żeby panował spokój, a miasto się rozwijało.” Głosowali także młodzi, dla których był to pierwszy udział w wyborach. „Mam 19 lat. Wiedziałam, na kogo głosować i dlaczego”, powiedziała jedna z młodych uczestniczek głosowania. Są jednak i tacy, którzy odmówili udziału: „Nie wierzę, że coś się zmieni. To wszystko już dawno ustalone”, stwierdził jeden z mieszkańców.

Wybory przebiegają spokojnie, choć Służba Bezpieczeństwa Państwa (VDD) do południa w dniu głosowania odnotowała 63 sygnały o potencjalnych naruszeniach prawa wyborczego. Zgłoszenia dotyczyły m.in. możliwego kupowania głosów i prób wpływania na wyborców. „W żadnym przypadku nie potwierdzono dotąd nielegalnych działań”, podał VDD, dodając, że część przypadków jest nadal analizowana. Przypadki, które nie należą do kompetencji służby, zostały przekazane innym instytucjom, takim jak policja czy biuro antykorupcyjne. VDD nie zidentyfikowała jak dotąd prób ingerencji ze strony Federacji Rosyjskiej ani innych wrogich państw. „Niecodzienna liczba wyborców przychodząca razem, podejrzane osoby w pobliżu lokali, robienie zdjęć kart do głosowania – to mogą być oznaki kupowania głosów”, ostrzega VDD.

Aktualizacja godz. 22:50

Według danych Centralnej Komisji Wyborczej w wyborach lokalnych, które odbyły się 7 czerwca we wszystkich 42 gminach, wzięło udział   co najmniej 647 433 uprawnionych do głosowania, czyli 47,01%. W sobotę najwyższą aktywność odnotowano w Rydze – 52,34%, następnie w Liwonii (48,1%), Semigalii (43,56%), Kurlandii (42,29%) i Łatgalii (41,26%).