Zdjęcie: Pixabay
31-07-2025 11:05
Jak informuje "Zerkalo", dla Białorusinów mieszkających w Polsce rok 2026 może okazać się przełomowy. Od lipca 2025 roku obowiązują nowe zasady dotyczące potwierdzania znajomości języka polskiego przy ubieganiu się o obywatelstwo lub kartę długoterminowego rezydenta Unii Europejskiej. Dotąd powszechnie wykorzystywane przez migrantów, w tym wielu Białorusinów, świadectwa ukończenia szkół policealnych przestały być akceptowane jako dowód posiadania językowego poziomu B1. Teraz większość kandydatów będzie musiała przystąpić do oficjalnego państwowego egzaminu językowego, który stał się obowiązkowym elementem procedury legalizacji pobytu na stałe.
Wyjątki przewidziano jedynie dla tych, którzy zdobędą świadectwo szkoły policealnej przed 30 czerwca 2025 roku i złożą wniosek najpóźniej do końca czerwca 2026. To oznacza, że znaczna część migrantów, zwłaszcza ci, którzy przybyli do Polski po 2020 roku z powodu represji politycznych, musi liczyć się z koniecznością formalnej i wymagającej weryfikacji swoich kompetencji językowych. Certyfikat uzyskany po zdaniu egzaminu nie traci ważności, co umożliwia przystąpienie do testu z wyprzedzeniem — to istotne, zwłaszcza w kontekście spodziewanego wzrostu liczby kandydatów w 2026 roku.
Egzamin państwowy odbywa się cztery razy w roku — w lutym, kwietniu, czerwcu i październiku — i składa się z części pisemnej i ustnej. Zapisy otwierają się dokładnie dwa miesiące przed każdą sesją, ale miejsca znikają błyskawicznie, szczególnie w mniejszych miastach. Koszt egzaminu to 150 euro, a wydanie certyfikatu wiąże się z dodatkową opłatą 20 euro. Warto pamiętać, że pieniądze nie są zwracane w przypadku niepowodzenia — certyfikat przysługuje wyłącznie osobom, które pozytywnie zaliczyły wszystkie części egzaminu.
Proces zdobycia dokumentu może potrwać nawet ponad pół roku — od rejestracji, przez zdanie egzaminu, aż po oczekiwanie na wynik i wydanie certyfikatu. Dlatego nie warto zwlekać z przygotowaniami. Białorusini, którzy często uczą się języka „z życia” czyli przez pracę, codzienne kontakty czy własne doświadczenia to mogą napotkać trudności w sformalizowanej formule testu. Egzamin sprawdza pięć kluczowych obszarów: czytanie, słuchanie, pisanie, mówienie oraz gramatykę. Nie wystarczy więc potoczna znajomość języka gdyż potrzebna jest precyzja, znajomość struktur wypowiedzi i umiejętność odnalezienia się w konkretnej formule egzaminacyjnej.
Najwięcej problemów kandydaci mają z częścią ustną, gdzie presja czasu i stres potrafią skutecznie utrudnić poprawne sformułowanie odpowiedzi. Część pisemna ujawnia często braki w słownictwie i strukturze zdań, szczególnie w listach czy wypowiedziach argumentacyjnych. A część ze słuchu potrafi zaskoczyć tempem i stylem mówienia, różnym od codziennego języka. Te trudności pokazują, że nawet osoby posługujące się językiem na co dzień mogą mieć kłopoty ze spełnieniem formalnych wymagań egzaminacyjnych. Warto też podkreślić, że egzamin nie jest jedynie obowiązkiem administracyjnym bo jego zaliczenie otwiera realne możliwości budowania stabilnej przyszłości w Polsce.