Zdjęcie: pemsa.pl
11-09-2025 09:48
Polska wprowadziła nowe ograniczenia w przestrzeni powietrznej wzdłuż granic z Białorusią i Ukrainą. Od 10 września do 9 grudnia 2025 roku obowiązuje zakaz lotów w tej strefie, szczególnie restrykcyjny w nocy, gdy wszelkie operacje są niedozwolone poza wojskowymi. W ciągu dnia możliwe są jedynie loty ściśle określonych kategorii statków powietrznych, takich jak maszyny wojskowe, rządowe czy medyczne, a także samoloty z zatwierdzonym planem lotu. Całodobowo zakazano korzystania z cywilnych dronów. Jak podkreślono w komunikacie, decyzja ma zapewnić bezpieczeństwo państwa.
Kroki te są odpowiedzią na masowe naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Jednocześnie sytuacja wpisuje się w szerszy kontekst napięć w relacjach z Mińskiem. Władze w Warszawie podkreślają, że zatrzymanie przez Białoruś polskiego duchownego Grzegorza Gawła pod zarzutem szpiegostwa było prowokacją, mającą na celu dalsze zaostrzenie stosunków. Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki stwierdził, że Polska reaguje stanowczo, a działania te odczuwa już sama Białoruś. „Zamknięcie oznacza izolację gospodarczą” – zaznaczył, odnosząc się do decyzji o pełnym wstrzymaniu ruchu granicznego, zarówno drogowego, jak i kolejowego.
W tle tych wydarzeń trwają manewry „Zapad-2025”, prowadzone wspólnie przez wojska białoruskie i rosyjskie. Według polskich władz ćwiczenia obejmują scenariusze agresywnych działań wobec państw NATO, w szczególności Litwy i Polski. Choć Mińsk przekazał Warszawie informacje o nadlatujących rosyjskich dronach, Bosacki ocenił, że był to raczej element gry politycznej, mający sugerować częściową niezależność Białorusi od Moskwy. Nie zmienia to jednak faktu, że obecność dziesiątek tysięcy rosyjskich żołnierzy na terytorium sąsiada pozostaje realnym zagrożeniem.