geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Flickr

Chińscy dyplomaci opuścili Litwę

Dodał: Andrzej Widera

16-06-2025 14:27


Od czasu, gdy w 2021 roku Litwa zgodziła się na otwarcie w Wilnie biura przedstawicielskiego Tajwanu pod jego własną nazwą, relacje dyplomatyczne z Chinami znalazły się w impasie, który do dziś nie został przezwyciężony. W efekcie od połowy maja 2025 roku w Wilnie nie przebywa już żaden przedstawiciel dyplomatyczny Chińskiej Republiki Ludowej. Jak poinformowało litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ambasada Chin w Wilnie nie posiada obecnie żadnych akredytowanych dyplomatów ani członków personelu.

Ostatni przebywający w Wilnie chiński dyplomata nie został wpuszczony z powrotem do kraju po opuszczeniu jego granic. Pomimo posiadania paszportu dyplomatycznego, został zatrzymany na lotnisku po przylocie z Stambułu. Spędził tam dziewięć godzin, po czym odesłano go do Turcji. Jak wyjaśniła litewska Straż Graniczna, obywatel Chin naruszył przepisy strefy Schengen, przekraczając dopuszczalny okres pobytu – „Ten człowiek wykorzystał już swój limit i nie mógł skorzystać z wyjątku” – powiedział rzecznik Giedrius Mišutis. Co więcej, jego akredytacja dyplomatyczna już nie obowiązywała.

Litwa nie odnowiła żadnej chińskiej akredytacji od kilku lat, co ma związek z trwającym sporem o status przedstawicielstw dyplomatycznych. Pekin uznał otwarcie tajwańskiego biura w Wilnie za naruszenie zasady jednych Chin i zareagował, degradując rangę relacji do poziomu chargé d’affaires, zmieniając nazwę swojej ambasady w Wilnie na „Biuro Tymczasowego Pełnomocnika” i analogicznie postępując z litewską placówką w Pekinie. Litwa jednak oficjalnie wciąż traktuje obie instytucje jako ambasady i twierdzi, że działania Chin naruszają prawo międzynarodowe.

W ostatnich miesiącach Litwa odrzucała próby akredytacji dyplomatów chińskich, którzy chcieli działać właśnie jako pracownicy „Biura Tymczasowego Pełnomocnika”. W 2024 roku trzem z nich nakazano opuszczenie kraju – jeden z nich, jak ujawniono, uczestniczył w wypadku drogowym w Druskienikach i oddalił się z miejsca zdarzenia, a przy sprawdzaniu dokumentów wyszło na jaw, że jego akredytacja już wygasła.

Chiny próbowały ominąć ograniczenia, wysyłając na Litwę dyplomatów z innych krajów, jednak Wilno odpowiedziało, że każda taka misja musi być zgłoszona do MSZ. W przeciwnym wypadku grozi nadanie statusu osoby niepożądanej. „Na presję Chin odpowiadamy różnymi środkami” – wyjaśnił litewski urzędnik. Dodano, że dokumenty mogą być rozpatrywane tylko wtedy, gdy pochodzą od ambasady Chin w Wilnie, a nie od zdegradowanego biura.

Choć premier Gintautas Paluckas zapowiadał dążenie do porozumienia z Chinami w sprawie przywrócenia pełnoprawnej reprezentacji, minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys stwierdził, że publiczne deklaracje w tej sprawie nie pomogą, a „piłka nie znajduje się po naszej stronie”. Dodał, że Litwa pragnie normalizacji relacji, lecz zależy jej, by każda zagraniczna misja działała zgodnie z prawem, posiadając właściwy status i immunitet, ponieważ „nie chcemy sytuacji, które mogłyby zaszkodzić zarówno nam, jak i tym ludziom”.

Pekin natomiast oświadczył, że nie zamierza obecnie podejmować żadnych kroków w stronę dialogu – jak przekazał były premier Algirdas Butkevičius, „pracownicy ambasady Chin poinformowali MSZ, że z Litwą się żegnają i nie planują żadnych kontaktów w najbliższym czasie”. Tymczasem jedynym kanałem kontaktowym pozostaje chińska misja przy UE w Brukseli, która deklaruje chęć powrotu do „normalnych relacji” i otwartość na dialog, choć nie odpowiada na zapytania strony litewskiej.

Z perspektywy analityków, sytuacja nie zmienia się znacząco od 2021 roku. Politolog Andrzej Pukszto uważa, że teoretycznie możliwy jest powrót do dawnych relacji, lecz „jeśli ma być więcej Chin, będzie musiało być mniej Tajwanu” – to typowy pragmatyzm w ostrym dziś środowisku międzynarodowym. Z kolei Konstantinas Andrijauskas z Uniwersytetu Wileńskiego podkreśla, że obecnie Litwa nie ma potrzeby rewidowania swojej polityki wobec Pekinu – „Chińskie narzędzia nacisku gospodarczo już nie działają, a decyzji o tajwańskiej placówce nie da się cofnąć jednostronnie”. W ocenie eksperta, o zmianie status quo mogłoby zadecydować jedynie „bardzo poważne tąpnięcie” na poziomie polityki Stanów Zjednoczonych lub Unii Europejskiej względem Chin, ale taki scenariusz w najbliższym czasie wydaje się mało prawdopodobny. Litwa i Chiny wciąż utrzymują stosunki dyplomatyczne – formalnie – ale faktycznie ich reprezentacja dyplomatyczna uległa niemal całkowitemu zamrożeniu.


Źródło
Bardzo dziękujemy za kolejne wpłaty! Już tylko 710 zł brakuje do naszej opłaty rocznej za serwer. Lista darczyńców. Jednocześnie nadal szukamy potencjalnych inwestorów naszego projektu, który wykracza daleko poza branżę medialną. Zapraszamy do kontaktu.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024