Zdjęcie: Lars Stormbom Flickr
15-08-2025 09:00
W estońskiej polityce narasta dyskusja o możliwości przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych. Choć konstytucja przewiduje takie rozwiązanie tylko w wyjątkowych sytuacjach, opozycja coraz głośniej domaga się ich organizacji, argumentując, że obecny rząd traci społeczne poparcie. To co istotne to fakt, że w najnowszej historii Estonii po odzyskaniu niepodległości, nie było takiej potrzeby przeprowadzania wyborów przedterminowych.
Lider opozycyjnej partii "Ojczyzna" (Isamaa), Urmas Reinsalu, sugeruje, by głosowanie odbyło się już w październiku, równolegle z wyborami lokalnymi. Z kolei rządząca Partia Reform pozostaje sceptyczna, przypominając, że poparcie partii w sondażach jest zmienne i nie powinno być podstawą decyzji o skróceniu kadencji. Warto odnotować, że partia rządząca obecnie ma jeden z najniższych wskaźników poparcia społecznego. W koalicji rządzącej panuje przekonanie, że bez utraty większości w parlamencie rozważania o wcześniejszych wyborach pozostają czysto teoretyczne. Nie wszyscy w opozycji są zgodni co do strategii, a przedstawiciele EKRE podkreślają, że łatwiejsze wprowadzenie takich wyborów wymagałoby zmiany konstytucji.
Polityczna debata toczy się w cieniu poważnych problemów gospodarczych i kryzysu w rolnictwie. Estonia zmaga się jednocześnie z dwoma klęskami – rozprzestrzeniającym się afrykańskim pomorem świń, który dotknął już około dziesięciu procent krajowej populacji trzody, oraz wyjątkowo niesprzyjającą pogodą w kluczowych miesiącach upraw. W ciągu ostatnich czterech miesięcy niskie temperatury, intensywne opady, gradobicia i przymrozki spowodowały drastyczny spadek plonów i ich jakości. Rząd - podobnie jak wcześniej Łotwa i Litwa - ogłosił stan wyjątkowy w rolnictwie oraz przyjął formalne rozwiązania umożliwiające wystąpienie do Komisji Europejskiej o specjalne wsparcie finansowe dla rolników. Minister rolnictwa Hendrik Johannes Terras podkreślił, że decyzja działa także jako sygnał dla banków, ubezpieczycieli i kontrahentów, by uwzględniali trudne warunki przy realizacji umów.
Jednocześnie rząd stara się ograniczyć biurokratyczne obciążenia rolników dotkniętych stratami. Dzięki wprowadzonemu rozwiązaniu nie muszą oni indywidualnie udowadniać, że ich uprawy ucierpiały z powodu niekorzystnej pogody – sytuacja została uznana za ogólną siłę wyższą. Ułatwia to renegocjowanie umów handlowych, daje mocny argument w rozmowach z partnerami biznesowymi i pozwala szybciej uruchomić procedury pomocy. Terras zaznacza, że choć decyzja nie generuje bezpośrednich kosztów dla budżetu państwa, jej znaczenie dla ochrony gospodarstw przed bankructwem może być kluczowe w nadchodzących miesiącach.
Afrykański pomór świń uderza nie tylko w hodowców, lecz także w powiązane sektory, jak produkcja pasz. Część państw, w tym Finlandia, apeluje do swoich obywateli o unikanie zakupu estońskiego mięsa. Rząd zapowiada działania ograniczające liczebność dzików, które są głównym wektorem choroby, oraz dalsze kroki w celu zahamowania epidemii. Premier Kristen Michal ostrzega, że długotrwałe utrzymywanie się kryzysu może zagrozić zdolności Estonii do samowystarczalnej produkcji mięsa. W efekcie rolnictwo, już osłabione kolejnymi latami trudnych sezonów, staje się dziś jednym z centralnych tematów zarówno gospodarczej, jak i politycznej agendy kraju.