Konflikt w litewskim rządzie wokół resortu obrony

Prezydent Gitanas Nausėda w środę spotka się z premier Ingą Ruginienė, by omówić napiętą sytuację wokół minister obrony Dovilė Šakalienė. Kryzys w rządzie wybuchł po tym, jak w Ministerstwie Obrony Narodowej zorganizowano nieformalną prezentację przyszłorocznego budżetu obronnego dla dziennikarzy. Po wydarzeniu w sieci pojawiły się informacje, że rząd nie dotrzyma obietnicy przeznaczenia 5 proc. PKB na obronność.

Premier Ruginienė i lider socjaldemokratów Mindaugas Sinkevičius ostro skrytykowali ten krok. Szefowa rządu przyznała, że jej zaufanie do minister „poważnie się zachwiało”, a sama Šakalienė stwierdziła, że trudno jej kontynuować pracę w „takiej atmosferze”. W reakcji premier odebrała resortowi obrony odpowiedzialność za rozwój przemysłu obronnego, przekazując ją Ministerstwom Finansów oraz Gospodarki i Innowacji.

W projekcie przyszłorocznego budżetu ostatecznie przewidziano jednak 5,38 proc. PKB na obronność – 4,79 miliarda euro. Mimo to część polityków uważa, że szkody wizerunkowe już się dokonały. Były szef sejmowego komitetu ds. bezpieczeństwa Giedrimas Jeglinskas ocenił, że Šakalienė „nie sprostała oczekiwaniom”, wskazując na brak przywództwa i wizji. Jego zdaniem sytuacja może oznaczać „początek końca” minister.

Nie wszyscy w partii socjaldemokratycznej podzielają to stanowisko. Wiceprzewdonicząca Seimasu Orinta Leiputė uważa, że napięcia można rozwiązać w drodze roboczych rozmów i że Šakalienė mogłaby kontynuować pracę po wyciągnięciu wniosków z błędów. Podobnie przewodniczący sejmowego komitetu ds. bezpieczeństwa Rimantas Sinkevičius przekonywał, że „nic poważnego się nie wydarzyło”, a zmiana kompetencji między resortami jest naturalna. O dalszych losach Dovilė Šakalienė ma zdecydować premier, a jej rozmowa z prezydentem ma przynieść odpowiedź na pytanie, czy obecna minister pozostanie w rządzie.