Zdjęcie: Pixabay
03-06-2025 11:06
Królewieckie Stowarzyszenie Międzynarodowych Przewoźników Samochodowych (АSМАP) wystąpiło z inicjatywą zakazu wjazdu polskich firm transportowych na teren eksklawy, bez specjalnych zezwoleń wydawanych przez rosyjskie Ministerstwo Transportu. Propozycja ta ma zostać rozpatrzona pod koniec czerwca podczas posiedzenia komitetu ds. transportu i polityki celnej tamtejszej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Choć przewodniczący regionalnego oddziału АSMAP, Aleksiej Jegorow, potwierdził złożenie wniosku, odmówił udzielenia szerszego komentarza. Zaznaczył jedynie, że lokalne władze są świadome tej inicjatywy. Zgodnie z danymi izby, organizacja dąży do zakazu przewozu towarów przez ciężarówki należące do zagranicznych firm zarejestrowanych w Polsce, jeśli nie posiadają one odpowiednich zezwoleń na transport międzynarodowy. Współzałożyciel firmy transportowej „Stalena”, Siergiej Goz, zapowiedział, że do momentu obrad komitetu wypracowana zostanie wspólne stanowisko branży transportowej z regionu. „Będzie to przede wszystkim stanowisko nas, ludzi, którzy tutaj mieszkają” – zaznaczył.
Za pośrednictwem polskich przewoźników do regionu królewieckiego trafiają towary importowane, które nie są objęte sankcjami – głównie artykuły spożywcze. Mimo tych głosów sprzeciwu, lokalne sieci handlowe pozostają zainteresowane utrzymaniem dostępu polskich przewoźników do regionu, zwłaszcza w kontekście importu żywności i innych towarów nieobjętych sankcjami.
Już we wrześniu 2023 roku były gubernator obwodu królewieckiego, Anton Alichanow, informował, że polscy przewoźnicy mogli wjeżdżać do regionu bez wymaganych zezwoleń na podstawie decyzji sztabu operacyjnego. „Podjęto decyzję o dopuszczeniu polskich ciężarówek, nawet jeśli nie posiadały wymaganych zezwoleń” – mówił. Władze federalne nie zdecydowały się wówczas objąć regionu królewieckiego ogólnokrajowym zakazem działalności dla polskich przewoźników. Według szacunków lokalnych władz, Polacy stanowią od 15 do 18 procent wszystkich zagranicznych przewoźników operujących w regionie. Przewoźnicy z Królewca wyrażają niezadowolenie z faktu, że strona rosyjska jednostronnie dopuściła polskich przewoźników, nie uzyskując w zamian żadnych przywilejów dla lokalnych firm. W ich opinii decyzja ta podważa konkurencyjność krajowych przedsiębiorstw na własnym rynku.
Warto jednak zauważyć, że rosyjskie protesty nie są tylko spowodowane kwestiami bezpośredniej konkurencji, ale również odpływem swoich kierowców do pracy w firmach polskich i litewskich. Niemniej, w aktualnej bardzo trudnej sytuacji logistycznej regionu, taki protest - o ile nie jest sterowany przez władze - może zostać odrzucony. Natomiast w przypadku jego przyjęcia, niemal na pewno pogorszy sytuację w eksklawie, zmagającą się z coraz większymi problemami gospodarczymi.