Zdjęcie: gov.md
25-04-2025 09:52
Unia Europejska zwiększyła wsparcie dla Mołdawii, dostarczając jej armii nowoczesne wyposażenie wojskowe, w tym kamizelki kuloodporne, hełmy, pojazdy specjalistyczne oraz mobilny punkt medyczny. Przekazanie sprzętu odbyło się wczoraj w Kiszyniowie i miało na celu wzmocnienie zdolności obronnych kraju, który mierzy się z narastającym zagrożeniem wynikającym z wojny w Ukrainie i rosnącej presji ze strony Rosji. Jak podkreślono w oświadczeniu Delegacji UE w Mołdawii, „silniejsza i bezpieczniejsza Mołdawia oznacza silniejszą i bezpieczniejszą Europę”.
Wsparcie to jest częścią Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, który ma pomóc krajom partnerskim w radzeniu sobie z zagrożeniami hybrydowymi i militarnymi. Prezydent Maia Sandu zapowiedziała również, że dzięki unijnym funduszom Mołdawia otrzyma systemy obrony przed rosyjskimi dronami naruszającymi przestrzeń powietrzną państwa. „Jesteśmy pokojowym krajem. Nie chcemy wojny, ale mamy obowiązek chronić życie obywateli i naszą infrastrukturę” – zaznaczyła.
Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Kaja Kallas ogłosiła w Kiszyniowie, że Unia przeznaczy dodatkowe 60 milionów euro na wsparcie obronne Mołdawii. Kwota ta ma posłużyć m.in. na wzmocnienie odporności kraju na zewnętrzne zagrożenia oraz ochronę przed skutkami rosyjskich ataków rakietowych. Kallas podkreśliła też, że UE udzieli Mołdawii wsparcia w organizacji uczciwych wyborów – poprzez wysłanie zespołu reagowania na zagrożenia hybrydowe oraz walkę z dezinformacją.
Szanse Mołdawii na członkostwo w Unii do 2030 roku są „w pełni realne” – stwierdziła Kallas w wywiadzie dla mołdawskich mediów. Jej zdaniem kluczem do sukcesu są przyspieszone reformy, zwłaszcza w zakresie praworządności i wymiaru sprawiedliwości. „Jeśli ludzie będą ufać systemowi prawnemu, będą też chętniej inwestować, co przełoży się na dobrobyt całego społeczeństwa” – tłumaczyła.
Ważnym elementem walki z rosyjskimi wpływami, według Kallas, jest edukacja medialna. „Zaskakuje mnie, jak łatwo ludzie wierzą w najbardziej absurdalne rzeczy, które pojawiają się w sieci” – mówiła, wskazując na konieczność rozwoju umiejętności rozpoznawania fałszywych informacji. Przykład Estonii, gdzie zamknięto rosyjskie kanały propagandowe i uruchomiono rzetelne media w języku rosyjskim, pokazał, że dostęp do wiarygodnych źródeł może zmienić postrzeganie rzeczywistości nawet wśród rosyjskojęzycznych mniejszości. Podobne inicjatywy rozwijane są obecnie również w Mołdawii.