Zdjęcie: Twitter / X
15-05-2025 14:45
Grupa Metinvest Rinata Achmetowa inwestuje ponad 44 mln dolarów w budowę własnych źródeł energii – elektrowni gazowych i słonecznych – by uniezależnić się od niestabilnych dostaw prądu w warunkach wojny. Jak wyjaśnia dyrektor operacyjny Ołeksandr Myronenko, przerwy w dostawie energii mogą doprowadzić do zniszczenia sprzętu hutniczego: „Setki ton ciekłego metalu mogą zastygnąć, a jego usunięcie z pieca potrwa miesiące. Surówka rozgrzana do 1400 stopni może spalić całe urządzenia”.
W kwietniu ruszyła pierwsza elektrownia gazowa w zakładzie Kametstal, a kolejne mają powstać jeszcze w maju w północnym i centralnym zakładzie wzbogacania rudy. Do 2025 roku Metinvest zainwestuje w ten typ źródeł 26 mln dolarów, a rok później przeznaczy kolejne 18,1 mln na budowę farm słonecznych o mocy 37 MW. Firma planuje, że w ciągu 3–4 lat połowę zapotrzebowania energetycznego zaspokoi z własnych źródeł.
Szacowane oszczędności z użycia energii z elektrowni gazotłokowych mają sięgnąć 8,5 mln dolarów rocznie, a ze słonecznych – 4,9 mln. Okres zwrotu wynosi odpowiednio 3–4 lata i 5–6 lat. Dodatkowo spółka zakupiła 242 generatory diesla za 4,3 mln dolarów, które mają służyć jako awaryjne źródło zasilania, jednak długoterminowym celem pozostaje rozwój własnej, stabilnej produkcji energii.
Metinvest, największy odbiorca energii w kraju, podkreśla, że realizacja tych planów zależy od sprzyjających warunków gospodarczych, dostępu do taniego finansowania i przebiegu wojny. W 2024 roku firma zapłaciła 20 mld hrywien podatków – o 36% więcej niż rok wcześniej – i od początku inwazji zainwestowała ponad 30 mld hrywien w rozwój przemysłu w Ukrainie, mimo że niektóre zakłady, jak Kombinat Inhułecki, wciąż nie zostały uruchomione z powodu niekorzystnych warunków ekonomicznych.