Zdjęcie: lp-praha.cz
09-12-2025 10:29
Jak doniosły media ukraińskie, czeska firma LPP zaprezentowała nową rakietę manewrującą dalekiego zasięgu Narwhal, która przechodzi obecnie serię testów i zgodnie z planem ma trafić na Ukrainę. Ostatnia faza badań ma odbyć się właśnie tam, ponieważ producent zamierza sprawdzić jej możliwości w realnych warunkach bojowych przeciwko rosyjskiej armii. Wstępny termin pierwszego użycia wyznaczono na przełom stycznia i lutego 2026 roku, a już miesiąc później w Czechach mogłaby ruszyć produkcja seryjna.
Z analizy Defense Express wynika, że Narwhal osiąga zasięg do 680 kilometrów, co pozwalałoby razić cele położone na dużej głębokości, w tym rejon Moskwy. Rakieta porusza się z prędkością do 750 kilometrów na godzinę i przenosi głowicę o masie 120 kilogramów, czyli znacznie cięższą niż w przypadku dronów Shahed. Producent wyposażył ją nie tylko w system GPS i nawigację inercyjną, lecz także w moduł wizyjny, który ma zapewniać skuteczność nawet wobec intensywnego zakłócania sygnału przez rosyjskie systemy walki elektronicznej. Sama konstrukcja ma cztery metry długości, rozpiętość skrzydeł 2,6 metra i waży 260 kilogramów. Może być odpalana z katapulty, z pasa startowego lub zwykłej drogi, a także z użyciem dodatkowego silnika na paliwo stałe.
Czechy od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę przekazują Kijowowi znaczące ilości uzbrojenia, w tym czołgi, pojazdy opancerzone, artylerię i sprzęt lotniczy. W kraju regularnie organizowane są też zbiórki na wsparcie ukraińskich sił zbrojnych. Najnowsza akcja prowadzona przez grupę Skupina D dotyczy zakupu dronów przechwytujących; aktywiści od 2022 roku dostarczyli już Ukrainie tysiące bezzałogowców. Jesienią Czesi w zaledwie dwa dni zebrali około 595 tysięcy dolarów na zakup rakiety Flamingo dla ukraińskiego wojska. Państwo pełni również kluczową rolę w koordynowaniu europejskiego programu dostaw amunicji artyleryjskiej.