Zdjęcie: Pixabay
25-07-2025 10:18
Władze Estonii ostrzegają przed nasilającymi się zakłóceniami sygnału GPS, które są efektem działania nowego nadajnika zakłócającego po rosyjskiej stronie granicy, i apelują o unikanie używania dronów w rejonie Narwy oraz nad Zatoką Narewską. Choć transport lotniczy i morski pozostaje bezpieczny – dzięki alternatywnym systemom nawigacyjnym – drony są szczególnie podatne na skutki takich zakłóceń.
Erko Kulu z estońskiego Urzędu ds. Nadzoru Technicznego podkreślił, że nowy sygnał zakłócający szczególnie silnie oddziałuje właśnie w okolicach Narwy. W centrum i na zachodzie Estonii problem ten praktycznie nie występuje. Policja już wcześniej wprowadziła pięciokilometrową strefę zakazu lotów dla dronów w pobliżu granicy, by zapobiec ewentualnym wypadkom spowodowanym utratą kontroli nad urządzeniami. Zakłócenia GPS w regionie są obserwowane od czerwca 2023 roku, głównie na wyższych pułapach – powyżej 1500 metrów – i mogą wpływać na dokładność nawigacji samolotów. W 2024 roku pojawiły się także sygnały o problemach z GPS na statkach w Zatoce Fińskiej.
Zakłóceń nie da się technicznie zneutralizować z terytorium Estonii – jedynym rozwiązaniem jest wyłączenie nadajnika, który znajduje się w Rosji. Temat ten regularnie pojawia się w agendzie Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU), do którego należą zarówno Estonia, jak i Rosja. Sprawą zajmuje się także Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO), która potępiła działania Rosji, oraz Unia Europejska. Estońska minister Liisa Pakosta w trakcie spotkania ministrów telekomunikacji UE w Luksemburgu podkreśliła, że niedawne incydenty pokazują, jak bardzo Europa potrzebuje własnego, niezależnego systemu komunikacji satelitarnej.