Zdjęcie: Ilmars Zlotnins KPŁ
26-06-2025 14:42
W obliczu konieczności redukcji wydatków publicznych o co najmniej 150 milionów euro, premier Łotwy Evika Siliņa zapowiedziała głębokie zmiany w strukturze administracji państwowej. Jak podkreśliła, nie chodzi tym razem o przesunięcie drobnych remontów czy cięcie wydatków tymczasowych – to kwestia długoterminowych zobowiązań, wymagająca poważnych decyzji strukturalnych.
„To nie jest kwestia anulowania jakichś remontów, jak to zwykle bywało. Tym razem chodzi o podstawowe wydatki, które są długoterminowe, a to oznacza konieczność łączenia instytucji i centralizacji zasobów administracyjnych” – powiedziała premier, zaznaczając, że bez takich działań osiągnięcie zakładanych oszczędności będzie niemożliwe.
Do końca czerwca rząd ma przedstawić przynajmniej ogólne zestawienie postępów w poszukiwaniu oszczędności. Siliņa podkreśliła, że zmiany nie będą łatwe, ale są konieczne. Przypomniała również o złożonej już propozycji zamrożenia wynagrodzeń ministrów i wyższych urzędników państwowych jako symbolicznym, ale ważnym kroku w kierunku ograniczenia wydatków. „To także sygnał dla wszystkich, że tym razem naprawdę trzeba to zrobić” – zaznaczyła.
Według szefowej rządu, obecna sytuacja jest również okazją dla ministrów do realnej rozmowy z urzędnikami i zrozumienia, że obecny model funkcjonowania administracji wymaga zasadniczych zmian. Wskazała, że Łotwa przyzwyczaiła się do istnienia wielu różnych organów nadzoru, które często dublują swoje funkcje. „Być może warto się zastanowić, czy wszystkie te instytucje muszą pozostać, czy niektóre z nich się nie powielają i czy nie należałoby ich scentralizować” – zauważyła.