Zdjęcie: LTV
22-06-2025 12:00
W noc z 23 na 24 czerwca Łotysze obchodzą Jāņi – święto przesilenia letniego, które dla wielu ma większe znaczenie niż Boże Narodzenie. To czas, gdy grillowanie, picie piwa przy ognisku, śpiewanie ludowych pieśni i tańce pod gołym niebem stają się codziennością, a zapach sera z kminkiem unosi się w powietrzu. Łotysze obchodzą to święto na całym świecie. Noc ta rządzi się swoimi prawami – spanie jest surowo wzbronione, bo kto zaśnie, „prześpi cały rok”. Świt należy powitać na nogach, najlepiej gdzieś wśród przyrody, otoczony przez innych świętujących – lub samotnie, ale z odrobiną magii w tle.
Z miast wyrusza się na wieś – prawdziwą lub tę udawaną w parkach i na festynach stolicy. Samochody przyozdabia się liśćmi i wiankami, a policja przypomina o własnej tradycji – kontrolach trzeźwości, które potrafią zepsuć zabawę tym, którzy przesadzili z piwem. Nieznajomość łotewskich pieśni nikogo nie dyskwalifikuje – wystarczy entuzjastyczne „Līgo, Līgo!” i uśmiech na twarzy, by stać się częścią wspólnoty.
Mężczyźni – zwłaszcza ci o imieniu Jānis – zakładają wieńce z liści dębu, kobiety – zwłaszcza Līga – ozdabiają głowy polnymi kwiatami. Biel lnianych koszul i stroje ludowe to obowiązkowy kod ubioru. Gościnność rządzi tym świętem – jeśli zgubisz się na łotewskiej wsi z kwiatami w ręku i życzliwym spojrzeniem, prawdopodobnie ktoś zaprosi cię do swojego ogniska. A może nawet na tajemnicze poszukiwania „kwiatu paproci” – legendarnego, nigdy nieodnalezionego symbolu miłości i magii, który w praktyce może oznaczać romantyczny spacer w nocnej ciszy.
Grillowane hamburgery, whisky i głośna muzyka techno nie są mile widziane – mogą szybko przynieść reputację „nieokrzesanego cudzoziemca”, a to podczas Jāņi grzech ciężki. Z kolei nieodłącznym i często niedocenianym elementem święta są kłótnie – o właściwy przepis na ser, poprawne słowa trzeciej zwrotki pieśni, czy prawidłowy porządek rytuałów. Każda rodzina ma własną wersję idealnego Jāņi, a prawdziwą władzę interpretacyjną mają tylko starsze panie z Łatgalii, które – co znamienne – nigdy nie zgadzają się ze sobą.