Zdjęcie: Wikipedia
04-11-2025 11:00
Przekazy mediów regionalnych eksklawy królewieckiej wciąż prezentują mieszankę faktów i przekazu propagandowego, na zasadzie "dajemy radę". Tak więc doradca prezesa Banku Centralnego Rosji, Kiriłł Tremasow, twierdzi, że odchylenie inflacji w obwodzie królewieckim od średniej krajowej wynika przede wszystkim z ograniczeń logistycznych. Jak podkreślił, w ostatnich pięciu latach wzrost cen w regionie systematycznie przewyższał poziom ogólnorosyjski, choć wcześniej oba wskaźniki pozostawały zbliżone.
Według Tremasowa izolacja terytorialna i problemy z transportem powodują silniejszą presję inflacyjną. Ekonomista wyraził przekonanie, że wraz z poprawą sytuacji logistycznej tempo wzrostu cen w regionie zbliży się do średniego poziomu w Rosji. Bank Centralny prognozuje, że w 2026 roku inflacja w kraju powróci do celu, a różnice regionalne ulegną znacznemu zmniejszeniu.
Z danych Banku Rosji wynika, że we wrześniu w obwodzie królewieckim ceny żywności zaczęły spadać, a roczna inflacja w tej kategorii obniżyła się do 15,71%. Mimo tego pozostaje ona wyższa niż w całym kraju i w regionie północno-zachodnim. Na ceny wpływają nie tylko ograniczenia transportowe, lecz także rosnące koszty produkcji i "inne czynniki wewnętrzne". Tak określa się między wierszami efekty wojny na Ukrainie.
I znów na celowniku medialnym jest Litwa (a nie faktycznie UE), która wprowadziła ograniczenia tranzytowe między obwodem królewieckim a resztą Rosji, w związku z czym władze zmuszone były całkowicie przebudować system dostaw. Większość towarów, które wcześniej przewożono drogą lądową, zaczęto kierować na szlaki morskie. W przewozach drogowych działa obecnie około 700 firm zarejestrowanych w regionie.
Z kolei media zauważają, że dopiero na początku listopada po przerwie do pracy powrócił prom „Antiej”, kursujący między Piławą (Bałtyjsk) a Ust-Ługą. Wcześniej statek został wycofany z linii z powodu wyczerpania dopłat do przewozów po obniżonych stawkach. Jego ponowne uruchomienie lokalni przedsiębiorcy uznali za kluczowe dla utrzymania stabilnych połączeń transportowych, choć jednocześnie wzrosły taryfy – nawet o 37 procent. Oznacza to, że transport towarów morzem może przełożyć się na wyższe ceny produktów w regionie.