Zdjęcie: Pixabay
10-07-2025 08:12
Od wczorajszego poranka opozycyjne media białoruskie informowały o dużej awarii, która dotknęła systemy informatyczne banków na Białorusi. Użytkownicy kart płatniczych trzech największych białoruskich banków – Belarusbanku, Belagroprombanku i Belinwestbanku zauważyli, że ich konta niespodziewanie zostały zadłużone. Winowajcą okazał się poważny błąd techniczny w systemie Bankowego Centrum Przetwarzania (BPC), który doprowadził do błędnego wyświetlania sald.
Zaniepokojeni klienci masowo zgłaszali, że z ich rachunków zniknęły znaczne sumy, od 200 do nawet 30 tysięcy rubli. W mediach społecznościowych wrzało – publikowano zrzuty ekranu z ujemnymi saldami, ironiczne komentarze i rozpaczliwe prośby o naprawę sytuacji. „Dobrze, że do pracy mam 15 minut pieszo, bo na bilet już nie starczyło” – pisał jeden z użytkowników, podczas gdy inny wyliczał, że jedyne pieniądze, jakie mu pozostały, wydał na tabletki przeciwmigrenowe. „Jeśli to nie błąd, to może przestępstwo na wielką skalę” – skomentował ktoś inny, cytując kodeks karny.
Początkowo zapewniano, że awarię uda się usunąć do godziny 14:00. Gdy ten termin minął bez rezultatów, wyznaczono kolejne: 17:00, potem 22:00. Każdy z nich okazał się równie optymistyczny, co nietrafiony. „Wszystko będzie dobrze, pieniądze nie zniknęły, nikt ich nie ukradł” – uspokajał dyrektor generalny BPC Alaksandr Sotnikaŭ. Przekonywał, że zespół zna przyczynę awarii i pracuje nad jej usunięciem, ale potrzebuje czasu. Wieczorem centrum informowało już tylko, że „trwają niezbędne prace naprawcze” i że „nie są wymagane żadne działania ze strony klientów”.
Nieprzewidziana sytuacja stała się także okazją do kontrowersyjnej autopromocji. Prezenter państwowej telewizji ONT, Ihar Tur, pospieszył z pochwałą systemu płatniczego „Biełkart”, podkreślając, że awaria nie dotknęła jego użytkowników – rzekomo dzięki temu, że jest to produkt „odpowiedzialny tylko przed państwem”. Po kilku minutach sam jednak musiał się poprawić, przyznając, że problemy ominęły jedynie tych posiadaczy kart „Biełkart”, którzy uczynili je głównymi przy otwieraniu rachunku. W pozostałych przypadkach, gdzie karty były dodatkiem do Visa czy MasterCard, błąd i tak wystąpił.
Pomimo kolejnych zapewnień o bezpieczeństwie środków, wielu klientów straciło zaufanie do instytucji. „Dzień bez gotówki – dzień bez jedzenia”, „Dobrze reklamujecie Sberbank”, „Czas przerzucić się na kryptowaluty” – to tylko niektóre komentarze, które obrazowały narastającą frustrację. Padały pytania o odszkodowania, konsekwencje prawne, a nawet możliwe działania prokuratorskie. Ostatecznie, mimo wielu zapowiedzi, do końca dnia nie udało się rozwiązać problemu. BPC informowało jedynie, że „wszystkie salda zostaną skorygowane”, a klienci muszą uzbroić się w cierpliwość. Tego dnia Białorusini mieli okazję boleśnie przypomnieć sobie, jak krucha może być cyfrowa infrastruktura finansowa – a także jak łatwo z dnia na dzień utracić dostęp do własnych pieniędzy.
Aktuazalicja, godz. 09:05
Poinformowano o całkowitym usunięciu awarii technicznej. Jak przekazano w oficjalnym komunikacie, „wszystkie salda zostały przywrócone do aktualnego stanu, a operacje kartami odbywają się w trybie normalnym”. Centrum podziękowało również klientom za wyrozumiałość.