Zdjęcie: Frankenburg
11-11-2025 09:00
Tallińska firma Frankenburg Technologies przedstawiła nową, niewielką rakietę przeznaczoną do zwalczania masowych ataków dronów, która -ma być tanią alternatywą dla drogich systemów przeciwlotniczych. Pocisk nazwany „Frankenburg Mark 1” zaprojektowano specjalnie do przechwytywania irańskich dronów typu „Shahed”, które są wykorzystywane w działaniach przeciwko Ukrainie i państwom przygranicznym NATO.
Szef firmy Kusti Salms mówi wprost, że celem są właśnie rosyjskie drony; dodaje, że technologia ta będzie jednym z kluczowych rozwiązań dla państw zachodnich w ciągu najbliższych 5–10 lat. Mark 1 ma zaledwie 65 cm długości, osiąga prędkość powyżej 1200 km/h i jest skuteczny na dystansie około 2 km; jednostkowa cena to około 50 tys. USD, czyli wielokrotnie mniej niż koszt pojedynczej rakiety systemu Patriot. Producent podkreśla, że niski koszt ma znaczenie wobec relatywnie tanich dronów „Shahed” (ok. 20 tys. USD), których likwidowanie drogimi pociskami jest nieopłacalne.
Rakieta działa z autonomicznym wsparciem sztucznej inteligencji - po wystrzeleniu sama rozpoznaje i śledzi cel bez potrzeby stałego łącza z bazą, co ma ograniczać wpływ zakłóceń radiowych. Projekt powstał jako odpowiedź na skalę ataków obserwowanych w trakcie wojny na Ukrainie; Frankenburg wskazuje też na przykłady kosztów dotychczasowych działań, przytaczając operację z września, gdy NATO użyło myśliwców F-16 do zestrzelenia dwudziestu dronów, wydając na pociski ponad 650 tys. USD, przy czym część celów nie została trafiona.
W zespole pracują inżynierowie z krajów NATO - wśród nich autor systemu IRIS-T, Andreass Bapperts, były inżynier MBDA UK zaangażowany wcześniej w projekt Spear III oraz specjaliści z Łotwy zajmujący się aerodynamiką. Firma przyznaje, że Mark 1 ma ograniczenia — krótszy zasięg i potencjalne problemy w ekstremalnych warunkach pogodowych - lecz stawia na prostotę konstrukcji i możliwość masowej produkcji; już teraz dwie fabryki w państwach NATO są zdolne wytwarzać setki sztuk dziennie. Salms podsumowuje, że chodzi o stworzenie prostego, dostępnego i skutecznego środka do ochrony Europy, a nie o rozwój „rakiet z wyższej półki”.