geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: rugrad.ru

Królewiec: zakaz eksportu czyli wraca historia "złotego" ziemniaka

Dodał: Andrzej Widera

28-05-2025 12:46


Dzień dzisiejszy przyniósł już jedną informację o próbach Białorusi pozyskania ziemniaków w obliczu ich braku na rynku krajowym, tymczasem również w eksklawie królewieckiej, jednym z tematów dnia mediów lokalnych były próby zaradzenia podobnemu kryzysowi, który dodatkowo pogłębiony został przez pogodę, o czym informowaliśmy wczoraj. Jak podały media, gubernator Aleksiej Biesprozwannych wezwał regionalne Ministerstwo Rolnictwa do zawarcia porozumienia z rolnikami i wprowadzenia czasowego zakazu eksportu ziemniaków poza region.

„Nie osiągnęliśmy jeszcze pełnej samowystarczalności, a już wywozimy ziemniaki. Płacimy podwójnie za logistykę - nasz własny ziemniak do nas wraca. Wszystko, co mamy, musimy zostawić u siebie”, argumentował na posiedzeniu rządu. Według resortu rolnictwa, w 2024 roku z regionu wywieziono około 5% zbiorów ziemniaka. Jednak lokalni producenci twierdzą, że nie eksportują płodów rolnych do Rosji, bo to jest nieopłacalne ekonomicznie. „Ziemniak tyle nie kosztuje, żeby opłacało się go wysyłać. Nie jesteśmy w stanie konkurować z Białorusią ani z resztą Rosji”, wyjaśnił Denis Czeczulin, szef gospodarstwa „Kalina”.

Sytuację pogarsza brak ziemniaków na lokalnym rynku, co skutkuje galopującym wzrostem cen. W ciągu roku koszt kilograma ziemniaka w Królewcu wzrósł o ponad 150%, a tylko w kwietniu - o niemal 50%. „Ziemniaków z zeszłorocznych zbiorów wystarczy na dziesięć dni handlu”, ostrzegał już w marcu Oleg Ponomariow z sieci SPAR, dodając, że zakup z dostawą z innych regionów Rosji kosztuje około 67 rubli za kilogram.

W odpowiedzi na kryzys, „Miratorg” realizuje w regionie projekt rozwoju własnego nasiennictwa. W jednym z gospodarstw posadzono ponad 180 tysięcy bulw wyhodowanych w laboratoriach. „Nasiennictwo to sześć lat pracy - od probówki do elitarnych nasion. Dzięki temu zmniejszymy zależność od importu”, tłumaczy firma, planując, że do 2030 roku wprowadzi pięć własnych odmian ziemniaka. Uprawy mają trafiać nie tylko na lokalny rynek, ale też do obwodów briańskiego, tulskiego i orłowskiego.

Jednak problemy rolników nie kończą się na ziemniakach. Wiosenne przymrozki doprowadziły do drastycznego spadku plonów owoców i jagód - nawet o połowę w porównaniu z 2024 rokiem. Sadownicy skarżą się, że nie otrzymali odszkodowań za wcześniejsze straty i przestali wierzyć w sens ubezpieczania upraw. „Ubezpieczyciele nie uwzględniają ryzyk typowych dla naszego regionu, jak grad czy szkody od ptaków. A do tego zaniżają wartość strat. Jaki sens płacić za polisę, skoro wiadomo, że nie wypłacą?”, pyta retorycznie sadownik Siergiej Budnik.

W odpowiedzi gubernator Biesprozwannych nakazał oszacowanie strat i opracowanie realnych mechanizmów rekompensat. Jednak dopóki nie zostanie zapewnione wsparcie systemowe, a ziemniaki wciąż będą droższe niż logistyka ich przywozu z Rosji, mieszkańcy Królewca mogą nadal mierzyć się z niedoborami podstawowych produktów rolnych.


Źródło
Bardzo dziękujemy za kolejne wpłaty! Już tylko 710 zł brakuje do naszej opłaty rocznej za serwer. Lista darczyńców. Jednocześnie nadal szukamy potencjalnych inwestorów naszego projektu, który wykracza daleko poza branżę medialną. Zapraszamy do kontaktu.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024