Zdjęcie: Pixabay
25-06-2025 10:58
Na tę chwilę nadal nie podjęto decyzji o wprowadzeniu w eksklawie królewieckiej stanu klęski żywiołowej. W wyniku nietypowych majowych przymrozków w regionie zniszczeniu uległo około 60% upraw owocowo-jagodowych. Straty są poważne – jak podkreślił dyrektor i właściciel spółki rolnej Władimir Gurbanowicz: „Gruntowa truskawka w całym regionie zmarzła. Czarna porzeczka – zarówno w naszym gospodarstwie, jak i w sąsiednim – również została całkowicie zniszczona. Cena porzeczki w ubiegłym roku wynosiła 200 rubli za kilogram. Przy założeniu, że z hektara uzyskuje się co najmniej 3 tony, strata wynosi 600 tys. rubli na hektar. W przypadku 18 hektarów daje to około 10 milionów rubli tylko na jednej uprawie”.
Same straty tej firmy w związku z porzeczką przekraczają 10 mln rubli, co stanowi istotne obciążenie nie tylko dla poszczególnych gospodarstw, lecz także dla całego lokalnego sektora rolnego.
Władze regionu zapowiedziały działania osłonowe dla poszkodowanych rolników. Gubernator Aleksiej Biesprozwannych polecił opracowanie mechanizmu rekompensat. Jednocześnie zapowiedziano, że niedobory owoców i jagód zostaną uzupełnione poprzez import z innych regionów (przy czym nie podano czy chodzi tylko o Rosję), co – jak przyznał minister rolnictwa Artem Iwanow – będzie miało wpływ na ceny. „Rozumiemy, że ten wolumen zostanie przywieziony z zewnątrz. I rozumiemy, że produkt sprowadzany – niezależnie od wszystkiego – obciążony jest kosztami logistycznymi oraz marżą handlową”, stwierdził minister podczas wystąpienia w Centrum Zarządzania Regionem.
Mimo tych uwarunkowań Iwanow starał się uspokajać mieszkańców, wskazując, że ze względu na sezonowość produktów ewentualny wzrost cen nie powinien być dotkliwy. „Nie sądzę, aby mieszkańcy Obwodu Królewieckiego odczuli istotne podwyżki cen tradycyjnych produktów sezonowych”, zaznaczył. Jednak realny wpływ anomalii pogodowych na rynek rolny jest oczywisty – oznacza zarówno poważne straty dla producentów, jak i potencjalnie wyższe ceny dla konsumentów.