Zdjęcie: Pixabay
05-05-2025 08:48
W centrum Szawli, wciąż znajduje się cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej, co od lat budzi kontrowersje i sprzeciw mieszkańców. Aż 81,79% uczestników lokalnej ankiety opowiedziało się za przeniesieniem tej nekropolii, a mer miasta Artūras Visockas od miesięcy domaga się konkretnych działań w tej sprawie. Jak zaznacza w mediach społecznościowych, mimo wcześniejszych obietnic ze strony rządu, formalna procedura wciąż nie została wdrożona.
„Realia są takie, że taką procedurę można przygotować w miesiąc. Ale wtedy wyszłoby na jaw, ilu zbędnych biurokratów mamy. O wiele bezpieczniej pracować dziesięć razy wolniej i potem narzekać na ogrom pracy” – skomentował z ironią mer. Dodał również: „Może pora zacząć nagradzać za przygotowanie dokumentów w dwa tygodnie?”.
Ministerstwo Kultury zapewnia, że projekt rozporządzenia dotyczącego przenosin grobów jest już gotowy i obecnie znajduje się na etapie uzgodnień międzyinstytucjonalnych. „Spodziewamy się, że wszystko zostanie sfinalizowane w najbliższych miesiącach, ale wiele zależy od tempa prac instytucji” – powiedziała Ramunė Vaičiulytė, przedstawicielka resortu.
W sierpniu zeszłego roku Komisja Desowietyzacyjna zaleciła, by szczątki radzieckich żołnierzy pochowane w przestrzeniach publicznych – placach i skwerach – zostały ekshumowane i przeniesione, zgodnie z umowami międzynarodowymi. Jak tłumaczył przewodniczący komisji Vitas Karčiauskas, pochówki te nie były aktem szacunku dla poległych, lecz działaniem propagandowym, mającym wzmacniać radziecki mit „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”.
Obecnie miejsce spoczynku 52 radzieckich żołnierzy w centrum Szawli widnieje w Rejestrze Dóbr Kultury. Podobna sytuacja ma miejsce w Merkinė, gdzie na terenie dawnego kościoła pochowano 244 czerwonoarmistów. W 2007 roku ustawiono tam nowe tablice pamiątkowe, na których wyryto nazwiska 240 poległych.