Zdjęcie: Flickr
26-11-2025 08:14
Na Łotwie debata o przyszłości linii kolejowych prowadzących do granicy z Rosją nabrała tempa po publicznych wypowiedziach armii. Premier Evika Siliņa potwierdziła, że sprawa była już wcześniej omawiana na zamkniętych posiedzeniach rządu. Jak zaznaczyła, ewentualne usunięcie torów przy granicy to jeden z wariantów przedstawionych przez wojsko w ramach działań utrudniających mobilność potencjalnego przeciwnika, a Łotwa chce konsultować dalsze kroki z innymi krajami bałtyckimi, Polską i Finlandią.
Minister spraw wewnętrznych Rihards Kozlovskis przypomniał, że w tej kwestii najważniejsze są względy bezpieczeństwa. Wyjaśnił, że infrastruktura kolejowa nadal obsługuje przewozy towarowe, jednak w razie konieczności pierwszeństwo będzie miała możliwość jej szybkiego demontażu. Zwrócił przy tym uwagę, że przygotowanie takich działań nie jest procesem natychmiastowym i zależy od ocen sytuacyjnych, które mają charakter niejawny.
Dyskusja o utrzymywaniu połączeń z Rosją powraca regularnie od początku pełnoskalowej agresji na Ukrainę, gdy ponownie zaczęto analizować gospodarcze i logistyczne powiązania między oboma krajami. Kolej ma znaczenie nie tylko ekonomiczne, lecz także strategiczne, bo może ułatwiać transport wojskowy po stronie rosyjskiej. Przedstawiciel łotewskich sił zbrojnych Māris Tūtins zaznaczył, że każda linia prowadząca do Rosji jest jedną za dużo i że jej likwidacja jest decyzją polityczną wynikającą ze świadomości zagrożeń.
Rząd dotąd nie przedstawił jednoznacznego stanowiska, choć minister obrony Andris Sprūds utrzymuje, że istnieje wspólne zrozumienie potrzeby ograniczania możliwości przemieszczania się sił wroga. Zapewnia, że infrastruktura może zostać przygotowana do przerwania w bardzo krótkim czasie, niezależnie od tego, czy tory zostaną faktycznie zdemontowane. W analizach uwzględniane są również skutki gospodarcze, w tym rosnący tranzyt z Azji Centralnej. Minister finansów Arvils Ašeradens podkreślił, że państwo musi równoważyć interesy bezpieczeństwa z wpływem na gospodarkę, która finansuje wydatki obronne. Rząd planuje zakończyć ocenę wszystkich aspektów sprawy do końca roku.