Zdjęcie: Pixabay
25-09-2025 10:39
Mimo chwilowego wstrzymania ekstradycji przez Grecję, Vladimir Plahotniuc, były lider Partii Demokratycznej i jeden z najbardziej kontrowersyjnych oligarchów Mołdawii, został sprowadzony do kraju po latach ukrywania się za granicą. Jego samolot wylądował w Kiszyniowie wczesnym rankiem, a chwilę później polityk w kajdankach trafił do aresztu śledczego nr 13. Jeszcze tego samego dnia zaplanowano pierwsze posiedzenie sądu, podczas którego miały zostać oficjalnie przedstawione zarzuty. Minister sprawiedliwości Veronica Mihailov-Moraru podkreśliła, że zgodnie z prawem zostaną mu zapewnione takie same warunki jak innym osadzonym, choć z uwagi na bezpieczeństwo będzie przebywał w oddzielnej celi.
Plahotniuc został zatrzymany w lipcu w Atenach razem z byłym deputowanym Constantin’em Țuțu. Posługiwał się wówczas paszportem na nazwisko Kirsanov, co wzbudziło podejrzenia, tym bardziej że prawdziwy właściciel tożsamości był objęty dochodzeniem w sprawie kradzieży samochodów. Greckie sądy stopniowo przychylały się do kolejnych wniosków ekstradycyjnych, a we wrześniu decyzję potwierdziło także tamtejsze ministerstwo sprawiedliwości. Jak ujawniły śledztwa, Plahotniuc dysponował co najmniej siedmioma paszportami i ponad dwudziestoma dokumentami tożsamości wystawionymi przez różne państwa, od Rumunii i Rosji po egzotyczne Vanuatu.
Oligarcha odrzuca wszystkie zarzuty, twierdząc, że jest ofiarą politycznej zemsty. Jednak prokuratura przedstawia mu szereg poważnych oskarżeń. Najbardziej znane dotyczy tzw. „kradzieży miliarda”, kiedy z systemu bankowego Mołdawii w latach 2013–2015 wyprowadzono ponad miliard dolarów. Zdaniem śledczych Plahotniuc miał osobiście czerpać z tej operacji dziesiątki milionów dolarów i euro. Równocześnie toczy się sprawa związana ze spółką państwową Metalferos, gdzie według aktu oskarżenia stworzono skomplikowaną strukturę przestępczą do nielegalnego handlu metalami, co przyniosło straty liczone w miliardach lei.
Nazwisko Plahotniuca przewija się również w innych głośnych sprawach. Jest oskarżony o wręczenie łapówki Igorowi Dodonowi, ówczesnemu prezydentowi, w zamian za polityczne wsparcie i możliwość utworzenia koalicji sprzyjającej demokratom. Pojawia się także w śledztwie dotyczącym nielegalnych zysków z produkcji blankietów paszportowych, które według dokumentów trafiały przez sieć spółek off-shore aż do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Plahotniuc opuścił Mołdawię w 2019 roku, kiedy jego partia utraciła władzę. Od tamtej pory pozostawał jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w kraju. Teraz, po ekstradycji i umieszczeniu w areszcie, będzie musiał zmierzyć się z serią procesów, które mogą zaważyć nie tylko na jego dalszej karierze politycznej, ale i na wolności.