Zdjęcie: MON Białorusi
03-06-2025 09:55
Ukraińska operacja „Pajęczyna”, przeprowadzona z użyciem dronów FPV, doprowadziła do bezprecedensowego osłabienia rosyjskiego potencjału strategicznego, niszcząc około 34% wszystkich powietrznych nosicieli strategicznych rakiet manewrujących – tym samym uderzając w jedną trzecią powietrznej części rosyjskiej triady nuklearnej - donosi wukraiński portal "Defense Express". Choć oficjalne szacunki mówią o stratach finansowych rzędu 7 miliardów dolarów, rzeczywisty wymiar tej operacji znacznie przekracza wartość materialną – „jak można wycenić utratę jednej trzeciej powietrznej triady nuklearnej?” – pytają analitycy.
Rosja od połowy lat 90. nie produkuje już nowych bombowców strategicznych. Najnowsze Tu-160M2 powstają z kadłubów wyprodukowanych jeszcze w czasach ZSRR, a od 2022 roku udało się zmontować zaledwie dwa egzemplarze, podczas gdy kolejne dwa wciąż są w fazie montażu. Ocenia się, że ogólnie Rosja dysponuje 12–18 maszynami Tu-160, z czego pięć nadal przebywa w zakładzie w Kazaniu. Inne jednostki tego typu poddawane są jedynie modernizacji. Jeszcze trudniejsza sytuacja dotyczy Tu-95MS, które nie są już produkowane, a liczba zdolnych do lotu samolotów pozostaje nieznana – szacunki wahają się od 40 do 60 egzemplarzy, z których zaledwie 18–27 zostało zmodernizowanych do wersji zdolnej do przenoszenia pocisków Ch-101. Istnieje również problem konwersji starszych wersji Tu-95MS-6, które prawdopodobnie są już spisane na złom.
Z kolei Tu-22M3, choć liczny (około 55 maszyn), nie spełnia funkcji strategicznych – to bombowiec dalekiego zasięgu przenoszący jedynie szybkie pociski Ch-22 i Ch-32. Większość dostępnych egzemplarzy jest w kiepskim stanie technicznym, część została zniszczona, a program modernizacji do wersji Tu-22M3M napotyka poważne trudności. Teoretycznie Rosja może próbować odbudować swój potencjał bombowy poprzez rozwój nowego programu PAK DA („Izdielije 80”), który miałby zastąpić zarówno Tu-95, jak i Tu-22M3. Jednak mimo zapowiedzi z 2009 roku, według których pierwszy lot miał nastąpić w 2025 roku, a wejście do służby dwa lata później, w 2021 roku zaprezentowano jedynie statyczny model naziemny. Do fazy lotów testowych i późniejszej produkcji seryjnej droga pozostaje bardzo długa – potencjalnie 10–20 lat, o ile w ogóle projekt zostanie doprowadzony do końca.
Ostateczny koszt takiej odbudowy jest trudny do oszacowania, jednak przykład amerykańskiego bombowca B-2 Spirit, którego produkcja kosztowała średnio 2,13 miliarda dolarów za sztukę przy zaledwie 21 wyprodukowanych jednostkach, pokazuje skalę wyzwania. Biorąc pod uwagę, że strategiczne bombowce to produkt jednostkowy, którego koszt rozwoju dzieli się na bardzo niewielką liczbę maszyn, Rosja stoi przed koniecznością wydania sum wielokrotnie przekraczających obecne straty. Zniszczenia zadane przez ukraińskie drony to zatem nie tylko ogromny cios dla rosyjskiej infrastruktury wojskowej, ale również długoterminowe osłabienie możliwości nuklearnych, których odbudowa może się okazać technologicznie i finansowo nieosiągalna.