geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Pixabay
25-08-2025 09:42
W sierpniu 1991 roku w Mińsku zapadła decyzja, która zmieniła losy kraju. Parlament przegłosował wtedy Deklarację o suwerenności państwowej, przyjętą rok wcześniej. Za jej przyjęciem opowiedziała się zdecydowana większość deputowanych, co oznaczało zerwanie z dominacją struktur sowieckich. Równocześnie zmieniono konstytucję, ograniczono działalność partii komunistycznej i wprowadzono regulacje wzmacniające samodzielność polityczną oraz gospodarczą.
Jesienią tego samego roku Białoruska SRR oficjalnie stała się Republiką Białoruś, a symbolem odradzającego się państwa zostały biało-czerwono-biała flaga i herb „Pogoń”. Choć właśnie 25 sierpnia uznaje się za faktyczny dzień odzyskania niepodległości, władze reżimu Łukaszenki nigdy nie nadały mu rangi oficjalnego święta. Początkowo za Dzień Niepodległości wybrano 27 lipca, czyli rocznicę uchwalenia deklaracji suwerenności, a kilka lat później święto przeniesiono na 3 lipca, upamiętniające wyzwolenie Mińska spod okupacji hitlerowskiej.
Opozycja demokratyczna od lat przypomina jednak o znaczeniu daty z 1991 roku. Swiatłana Cichanouska, zwracając się dzisiaj do rodaków, nazwała 25 sierpnia „dniem, który powinien być naszym państwowym świętem – Dniem Odzyskania Niepodległości”. Jej zdaniem wolność i suwerenność to nie tylko granice i niezależność polityczna, ale także możliwość samodzielnego decydowania o przyszłości, poczucie bezpieczeństwa oraz prawo do zachowania własnych symboli, języka i kultury.
W swoim wystąpieniu Cichanouska podkreśliła, że dziś niepodległość Białorusi ponownie znalazła się w niebezpieczeństwie. Wskazała, że obecne władze, wiążąc kraj z wojną i podporządkowując go Rosji, ryzykują utratę tego, co naród wywalczył przed ponad trzydziestu laty. „Bez niepodległości nie ma wolności i nie ma przyszłości” – zaznaczyła, apelując do Białorusinów, również tych działających w strukturach państwowych, aby nie pozwolili zniszczyć tego, co najcenniejsze.
