Zdjęcie: Wikipedia
28-10-2025 08:08
Po kilku dniach braku jakiejkolwiek reakcji, wczoraj białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało w poniedziałek tymczasowego chargé d’affaires Litwy w Mińsku, Erikasa Vilkanetsasa, wręczając mu notę protestacyjną po tym, gdy Wilno zamknęły przejścia graniczne. Białoruś uznała decyzję za naruszenie zasad swobodnego przepływu osób i towarów, które – jak podkreślono – stanowią jeden z filarów strefy Schengen i Unii Europejskiej.
W swoim tradycyjnie prokremlowskim oświadczeniu, białoruski resort dyplomacji stwierdził, że jednostronne działania Litwy uderzają nie tylko w obywateli Białorusi, lecz także w mieszkańców Litwy i całej Unii. Szef białoruskiego MSZ Maksim Ryżankou określił decyzję Litwy mianem „prowokacji”, mającej – jego zdaniem – usprawiedliwić politykę antybiałoruską i antyrosyjską . Minister stwierdził, że loty z balonami nie są nowym zjawiskiem, a władze litewskie nie przedstawiły żadnych dowodów na swoje oskarżenia. Zarzucił również Wilnu tolerowanie grup przemytniczych po swojej stronie granicy i wezwał do rozwiązania problemu u źródła.
Do kryzysu doszło po serii incydentów, gdy litewskie służby poinformowały o przelotach z terytorium Białorusi balonów meteorologicznych, które miały przenosić kontrabandę. W reakcji Wilno czasowo wstrzymało ruch na lotniskach w Wilnie i Kownie oraz na przejściach granicznych. Od niedzieli wieczorem nie działa przejście w Solecznikach, a przez przejście w Miednikach granicę mogą przekraczać tylko osoby posiadające paszporty dyplomatyczne, zezwolenia na pobyt w Litwie lub dokumenty tranzytowe uprawniające do podróży do obwodu królewieckiego.
Ryżankou zasugerował, że działania Litwy mają na celu stworzenie atmosfery strachu i uzasadnienie ewentualnych ograniczeń w tranzycie do Królewca czy w przestrzeni powietrznej. Jak dodał, podsycanie nastrojów antybiałoruskich i antyrosyjskich ma służyć raczej celom politycznym niż rzeczywistemu bezpieczeństwu obywateli.
Władze w Wilnie utrzymują, że decyzje o zamknięciu granicy i ograniczeniu ruchu są podyktowane względami bezpieczeństwa narodowego. Litewski rząd powołał się na wyniki posiedzenia Narodowej Komisji Bezpieczeństwa, podczas którego ustalono, że ruch przez przejścia w Solecznikach i Miednikach zostanie ograniczony na czas nieokreślony. Według komunikatów strony litewskiej, środki te mają charakter prewencyjny i będą obowiązywać do momentu pełnego wyjaśnienia incydentów z balonami przelatującymi z Białorusi.