Zdjęcie: Pixabay
26-07-2025 09:00
W maju 2025 roku Litwa złożyła do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ pozew przeciwko Białorusi, oskarżając ją o celowe wywołanie kryzysu migracyjnego na granicy. Według litewskiego rządu działania te miały być formą nacisku politycznego na Unię Europejską i Litwę w odpowiedzi na ich wsparcie dla białoruskiej opozycji oraz sankcje za łamanie praw człowieka. Litwa domaga się odszkodowania w wysokości co najmniej 200 milionów euro.
Trybunał wyznaczył terminy złożenia dokumentów w sprawie. Białoruś ma czas do stycznia 2026 roku na przedstawienie swojego stanowiska w kwestii jurysdykcji sądu i dopuszczalności pozwu, natomiast Litwa musi złożyć kontrargumenty do lipca tego samego roku. Obie strony wyznaczyły swoich przedstawicieli prawnych i spotkały się już z przewodniczącym sądu.
Reprezentant Litwy podkreślił, że Białoruś zapowiedziała zakwestionowanie zarówno jurysdykcji trybunału, jak i zasadności pozwu, dlatego zaproponowano, by te kwestie rozstrzygnąć przed rozpoczęciem właściwego procesu. Trybunał zgodził się z tym podejściem, uznając, że spory dotyczące kompetencji sądu i dopuszczalności sprawy powinny zostać rozpatrzone oddzielnie i w pierwszej kolejności.
Sprawa ma istotne znaczenie nie tylko dla relacji dwustronnych między Litwą a Białorusią, ale również dla całej Unii Europejskiej, która już wcześniej oskarżała białoruskie władze o tzw. „hybrydowy atak” polegający na kierowaniu migrantów z krajów trzecich na zewnętrzne granice UE. Litwa twierdzi, że działania te były systematycznie organizowane przez białoruskie służby, co stanowi naruszenie międzynarodowych zobowiązań, w tym protokołu ONZ przeciwko przemytowi migrantów. Proces przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości może więc stworzyć ważny precedens prawny dla podobnych sytuacji w przyszłości.