Zdjęcie: kam.lt
29-10-2025 08:35
O ile po polskiej stronie ogłoszono warunkowe otwarcie dwóch przejść granicznych, to po stronie litewskiej ma dojść do zamknięcia dwóch przejść granicznych z Białorusią. I jak się wydaje, nie ma tutaj przypadku - niewykluczone, że owo otwarcie i zamknięcie jest wspólnym działaniem dyplomacji Polski i Litwy przy możliwym wkładzie UE i USA. Niewątpliwie stronie litewskiej w tej chwili najbardziej zależy na rozwiązaniu kwestii balonów przemytniczych nadlatujących z Białorusi.
Litewski prezydent Gitanas Nausėda uznał, że działania Białorusi przybierają formę bezprecedensowej prowokacji hybrydowej. Po tym, jak z terytorium sąsiada zaczęły regularnie nadlatywać balony przemytnicze, Litwa wprowadziła zdecydowane środki bezpieczeństwa, zamykając dwa przejścia graniczne i czasowo wstrzymując ruch lotniczy. Według Nausėdy, reakcja władz w Mińsku tylko potwierdza skuteczność litewskich decyzji. Łukaszenka określił zamknięcie granicy „szaloną aferą”, lecz – jak zauważył prezydent Litwy – sama jego irytacja dowodzi, że sankcje zaczynają przynosić efekt. Nausėda nie wykluczył dalszych kroków, w tym ograniczenia tranzytu kolejowego towarów białoruskich i rozszerzenia sankcji unijnych.
Prezydent podkreślił, że problem nie dotyczy wyłącznie przemytu. Jego zdaniem, zjawisko ma charakter polityczny – to świadoma próba destabilizacji regionu i testowania odporności państw NATO. Litewskie służby posiadają dowody, że w proceder zaangażowane są białoruskie służby specjalne, a zyski z kontrabandy zasilają reżim Łukaszenki.
W ostatnim tygodniu z powodu obecności balonów w przestrzeni powietrznej Litwy kilkakrotnie zamykano lotniska w Wilnie i Kownie, co zakłóciło ponad 140 lotów i dotknęło około 20 tysięcy pasażerów. Nausėda zapewnił, że wojsko ma instrukcje pozwalające zestrzeliwać podobne obiekty, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zapowiedział również możliwość wystąpienia przeciwko Białorusi do arbitrażu międzynarodowego o odszkodowanie za poniesione straty.
Sytuację określono jako atak hybrydowy także w rozmowie prezydenta z nowym sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. Szef Sojuszu zapewnił o „pełnym wsparciu Litwy” i przypomniał, że przestrzeń powietrzna nad krajami bałtyckimi jest chroniona przez siły Hiszpanii, Węgier i Niemiec. Solidarność z Wilnem wyraziła również Francja, nazywając białoruskie działania „niebezpiecznym naruszeniem europejskiej przestrzeni powietrznej”.
W reakcji na wydarzenia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Litwy przedstawiło projekt nowelizacji kodeksu karnego. Przewiduje on surowe kary więzienia – nawet do osiemnastu lat – za przemyt towarów przy użyciu balonów lub innych urządzeń bezzałogowych. Rząd ma rozpatrzyć te propozycje jeszcze w tym tygodniu, a przepisy mogłyby wejść w życie od początku przyszłego roku. Z kolei premier Inga Ruginienė podkreśliła, że walka z hybrydowymi działaniami Mińska stała się absolutnym priorytetem władz. Część zaplanowanych posiedzeń rządu i partii rządzącej została odwołana, by skupić się na koordynacji służb i wsparciu działań granicznych. Jak zapowiedziała szefowa rządu, Litwa będzie reagować stanowczo, ale w ścisłej współpracy z partnerami z NATO i Unii Europejskiej.