geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Pixabay

Dziedzictwo Litwy, Polski, Ukrainy i Białorusi: wracają barcie

Dodał: Andrzej Widera

21-04-2025 12:00


Jak podaje "Kurier Wileński", bartnictwo, pierwotna forma pszczelarstwa, powraca dziś nie jako anachronizm, lecz jako odpowiedź na wyzwania współczesności. Piotr Piłasiewicz z Bractwa Bartnego, podczas Festiwalu Miodosytnictwa w Wilnie, podkreślał, że bartnictwo to coś więcej niż metoda pozyskiwania miodu – to żywa opowieść o zgodzie z naturą i wspólnym dziedzictwie Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy. „Chcemy pokazać, że można żyć w zgodzie z naturą, a nie ją zmieniać” – mówił, odnosząc się do misji organizacji, która od 2013 roku promuje bartnictwo jako dziedzictwo kulturowe oraz jako formę ochrony środowiska.

Bartnictwo nie tylko różni się od nowoczesnego pszczelarstwa techniką – bez ramek, sztucznych uli czy antybiotyków – lecz także podejściem. Tu pszczoła rządzi sobą. W barciach, czyli dziuplach wycinanych w żywych drzewach, buduje plastry samodzielnie, bez narzucania formy. Piłasiewicz tłumaczy: „Przez 120 milionów lat radziła sobie bez węzy, którą zna dopiero od 150 lat”. Takie podejście pozwala zachować cechy przystosowawcze pszczół, bez ingerencji człowieka, a to może być kluczowe w walce z chorobami i kryzysem zapylaczy. „W ulach stosuje się antybiotyki, węzę, karmienie – to wszystko zaburza naturalny rozwój cech przystosowawczych. A selekcja naturalna zawsze wzmacnia to, co naprawdę potrzebne do przetrwania”.

Bractwo Bartne działa na pograniczu kultur i epok – ich działania wpisane zostały na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO jako pierwszy w historii wpis o charakterze międzynarodowym z udziałem Polski. „To była druga polska tradycja na tej liście, po szopce krakowskiej, i jednocześnie pierwsza wpisana jako międzynarodowa” – podkreślił Piłasiewicz, zaznaczając wkład partnerów z Białorusi i Litwy. Bartnictwo stało się nie tylko symbolem ekologicznego dziedzictwa, lecz także narzędziem budowania dialogu historycznego. Podczas spotkania ze Swiatłaną Cichanouską, przywódczynią białoruskiej opozycji, bartnicy przekazali jej symboliczny certyfikat wpisania bartnictwa na listę UNESCO. „Zdjęcia przypominają mi dzieciństwo. Mój dziadek był pszczelarzem” – miała powiedzieć Cichanouska, przeglądając album profesora Hejkego. Towarzysząca rozmowie refleksja o obławie augustowskiej stała się przypomnieniem, że bartnictwo może być także przestrzenią pamięci i troski o wspólną historię.

W Puszczy Augustowskiej, gdzie działa Bractwo, zachowała się unikalna populacja pszczoły środkowoeuropejskiej, odporna i przystosowana do lokalnych warunków od czasów ostatniego zlodowacenia. To właśnie tam, w drzewach o średnicy ponad 60 cm, powstają nowe barcie, kontynuując tradycję, która w Dzukijskim Parku Narodowym przetrwała ponad sto lat. „Po co ściągać Baszkirów z Uralu, skoro tuż za granicą, na naszych dawnych Kresach, ta tradycja wciąż żyje?” – pytał retorycznie Piłasiewicz, wskazując, że to, co dawne i lokalne, może być odpowiedzią na przyszłość.


Źródło
Bardzo dziękujemy za kolejne wpłaty! Już tylko 710 zł brakuje do naszej opłaty rocznej za serwer. Lista darczyńców. Jednocześnie nadal szukamy potencjalnych inwestorów naszego projektu, który wykracza daleko poza branżę medialną. Zapraszamy do kontaktu.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024