Wiadomości

Obwód królewiecki bez dotacji z Moskwy w 2026 roku

Zdjęcie: Pixabay

Obwód królewiecki bez dotacji z Moskwy w 2026 roku

Dodał: Andrzej Widera

29-10-2025 13:16

Tymczasem w cieniu problemów z tranzytem, rozgrywa się nie mniej ważna rozgrywka w kwestii ekonomii obwodu królewieckiego. Jak się okazuje, projekt budżetu eksklawy na 2026 rok przewiduje oficjalne dochody w wysokości 145,1 mld rubli przy wydatkach na poziomie 161 mld, co daje deficyt około 15,9 mld rubli. Powód takiej sytuacji jest dość przewidywalny.

Otóż, jak poinformował minister finansów regionu Wiktor Porembski, niemal 70% dochodów stanowią wpływy podatkowe i niepodatkowe, przy czym  w przyszłym roku nie przewiduje się dodatkowych dotacji federalnych. I to jest informacja potwierdzająca, że władze w Rosji maksymalnie ograniczają wydatki rządowe.

Minister podkreślił, że region planuje osiągnąć samodzielność finansową do 2028 roku: wskaźnik zabezpieczenia budżetowego przekroczył 0,9, co zbliża obwód do grona bezdotacyjnych podmiotów Federacji Rosyjskiej. W nadchodzących trzech latach deficyt ma być rzekomo finansowany z kredytów infrastrukturalnych, rezerw i pożyczek komercyjnych, których łączna wartość wyniesie około 15,6 mld rubli. Władze zamierzają utrzymać poziom zadłużenia poniżej 15% dochodów podatkowych. Co istotne, ostatnie dane wskazują, że mimo takich przekazów, region wciąż wymaga wsparcia.

Gubernator Aleksiej Biesprozwannych stwierdził, że gospodarka regionu rzekomo odbudowuje się: rośnie przemysł, inwestycje w przetwórstwo, rolnictwo i turystykę, utrzymuje się też pozytywna dynamika konsumpcji. Po jesiennych korektach deficyt budżetu 2025 roku zmniejszono do 4,27 mld rubli - jednak jak wskazywaliśmy - był to tylko sztuczny ruch przeniesienia deficytu na lata następne.

Co więcej, w obecnej sytuacji przyszłoroczna sytuacja ekonomiczna regionu, znów ulegnie pogorszeniu, wbrew propagandowym twierdzeniom władz. Wskazuje na to nie tylko kulejący stan gospodarki i logistyka, czy kwestia nałożonych nowych sankcji USA. A tutaj w sektorze naftowym regionu doszło do zmian kadrowych. Królewiecka spółka zależna „Łukoil” zmieniła dyrekcję. Wieloletniego dyrektora Jurija Kesslera, który kierował firmą ponad 13 lat, zastąpił zarząd spółki „Łukoil-Nizniewolżsknieft” z Astrachania, pod kierownictwem Nikołaja Liaszko. Poprzednio informowano, że reorganizacja królewieckiej spółki ma na celu ograniczenie kosztów zarządczych. Pomimo wzrostu przychodów do 14,4 mld rubli w 2024 roku, spółka pozostaje nierentowna: odnotowano stratę netto przekraczającą 700 mln rubli. Jednocześnie firma kontynuuje prace nad projektem eksploatacji złoża D33 na szelfie Morza Bałtyckiego i budową nowych obiektów.


Źródło
Wirtualna kawa za pomocą portalu suppi.pl:
Wspieraj nas na suppi.pl
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.