Zdjęcie: Pixabay
05-12-2025 08:48
Po spotkaniu prezydentów państw bałtyckich politycy podkreślili, że ewentualna likwidacja połączeń kolejowych z Rosją i Białorusią musiałaby wynikać ze wspólnej decyzji wszystkich trzech krajów. Estoński prezydent Alar Karis wyjaśnił, że rozmowy na ten temat już się odbyły, jednak każde z państw funkcjonuje w nieco innych warunkach, zwłaszcza że część ruchu tranzytowego z Azji nadal przebiega przez region. Dlatego, jak zaznaczył, wszelkie działania powinny być skoordynowane. Kwestia została skierowana do ministrów, którzy mają ją szczegółowo przeanalizować.
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda zwrócił uwagę, że dyskusja o kolejowych powiązaniach ze wschodem wiąże się z szerszym planem budowy bałtyckiej linii obrony oraz współpracy z Polską, która rozważa stworzenie własnej wschodniej bariery obronnej. Według niego finansowanie tych przedsięwzięć powinno zostać przeanalizowane przez Komisję Europejską zarówno w perspektywie krótkiej, jak i długiej. Odcinanie torów prowadzących do Rosji czy Białorusi określił jako element działań przeciwdziałających ruchowi wojsk potencjalnego agresora.
Prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs potwierdził, że decyzje zapadną wspólnie i nie zostały jeszcze podjęte. Podkreślił, że prace toczą się na poziomie rządowym, z udziałem ekspertów wojskowych i specjalistów od bezpieczeństwa. Zaznaczył również, że kwestie infrastruktury kolejowej to tylko część szerzej zakrojonych działań przeciwdziałających zagrożeniom, a wszystkie elementy należy traktować jako spójny system ochrony regionu.
Tymczasem łotewskie instytucje państwowe analizują, jakie skutki przyniosłoby rozebranie torów na granicy z Rosją. W lokalnych mediach ujawniono, że w zamkniętych posiedzeniach rozważano możliwość fizycznego odcięcia kolejowego połączenia ze wschodem. Według łotewskich i zagranicznych ekspertów wojskowych utrzymywanie tych linii stanowi jedno z najbardziej oczywistych zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego. Przedstawiciele sił zbrojnych w rozmowach z mediami sugerowali, że likwidacja torowisk i nasypów w rejonie przygranicznym byłaby pożądana jak najszybciej.
Eksperci wojskowi i ekonomiści, do których zwrócił się program, ocenili, że obecna infrastruktura kolejowa łącząca Łotwę z Rosją jest potencjalnym ryzykiem i nie należy opóźniać decyzji o jej demontażu. Z drugiej strony minister transportu Atis Švinka zauważył, że całkowite przerwanie połączeń kolejowych z kierunku rosyjskiego sparaliżowałoby łotewski tranzyt, w tym przewozy towarów z Azji. W analizie politolog Colin Smith ocenił, że dla zwiększenia bezpieczeństwa militarnego Łotwy należałoby zlikwidować przynajmniej te odcinki torów szerokotorowych na wschód od Dyneburga, które obecnie nie są wykorzystywane. Jego zdaniem brak kolejowego zaplecza znacząco utrudniłby Rosji przeprowadzenie ewentualnej operacji ofensywnej. Jednak jak wspominają eksperci OSW, ta nagłośniona sprawa ma swoje podłoże polityczne.