geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Wikipedia

Protesty na Łotwię związane z Konwencją Stambulską

Dodał: Andrzej Widera

03-10-2025 09:33


Łotwa ponownie znalazła się w centrum sporu o Konwencję Stambulską. Dokument, ratyfikowany przez kraj zaledwie dwa lata temu, miał zagwarantować wyższe standardy ochrony ofiar przemocy domowej i surowsze ściganie sprawców. Tymczasem część parlamentarzystów, w tym posłów należących do koalicji rządzącej, proponuje teraz jego wypowiedzenie. Dla wielu komentatorów i organizacji społecznych to dowód, że politycy traktują kwestię przemocy instrumentalnie.

Co ciekawe, przed budynkiem Saeimy odbyła się demonstracja, w której uczestniczyło kilkaset osób. Skandując hasła sprzeciwiające się rezygnacji z konwencji, domagali się, by posłowie wywiązali się z międzynarodowych zobowiązań i zapewnili obywatelom bezpieczeństwo. Według organizatorów protestu, wycofanie się z dokumentu nie tylko osłabiłoby ochronę prawną, lecz także nadszarpnęłoby reputację Łotwy w Europie. Wskazywano, że kraj znalazłby się w jednym szeregu z Turcją – jedynym państwem, które po ratyfikacji konwencji z niej wystąpiło.

Szczególnie mocno zabrzmiał głos przedstawicielek stowarzyszenia „Centrs Marta”, od lat pomagającego ofiarom przemocy. Ich zdaniem decyzja o wycofaniu się z traktatu oznaczałaby złamanie obietnicy złożonej obywatelom dwa lata temu i byłaby „krzywdą wymierzoną w najbardziej bezbronnych”. Podkreślały też, że nie można traktować kwestii przemocy jako karty przetargowej w walce o poparcie wyborcze.

Argumenty przeciwników konwencji są jednak różne. Część posłów twierdzi, że dokument w praktyce niczego nie zmienił, inni zaś koncentrują się na jego zapisach dotyczących pojęcia płci, uznając je za zagrożenie dla tradycyjnej tożsamości narodowej i rodzinnej. Paradoks polega na tym, że część z tych polityków jeszcze dwa lata temu głosowała za ratyfikacją. Do obozu krytyków dołączyli między innymi przedstawiciele Związku Zielonych i Rolników, czyli partii współtworzącej koalicję rządzącą. Jej lider frakcji, Harijs Rokpelnis, podkreślał, że partia wciąż chce walczyć z przemocą, ale nie akceptuje „ideologizacji” zapisów konwencji. ZZS rozważa przygotowanie własnego dokumentu, który regulowałby te kwestie bez odwoływania się do ram międzynarodowych.

Dyskusja wokół konwencji odsłania głębszy problem – Łotwa od lat zmaga się z wysoką skalą przemocy domowej, a brak przełomu trudno usprawiedliwiać samym traktatem. Krytycy decyzji o jego wypowiedzeniu przypominają, że politycy mieli wiele lat, by wypracować skuteczne rozwiązania, lecz dopiero teraz, tuż przed wyborami, kwestia ta stała się elementem ostrego sporu.

Organizatorzy protestu zapowiedzieli kolejne demonstracje, a najbliższa odbędzie się 8 października przed posiedzeniem komisji spraw zagranicznych Saeimy. W obliczu przyszłorocznych wyborów temat prawdopodobnie pozostanie jednym z najbardziej zapalnych punktów łotewskiej debaty publicznej.


Źródło
Wirtualna kawa za pomocą portalu suppi.pl:

Bardzo dziękujemy za kolejne wpłaty! Już tylko 710 zł brakuje do naszej opłaty rocznej za serwer. Lista darczyńców. Jednocześnie nadal szukamy potencjalnych inwestorów naszego projektu, który wykracza daleko poza branżę medialną. Zapraszamy do kontaktu.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024