Zdjęcie: Pixabay
23-10-2025 10:10
Unia Europejska przygotowuje plan wsparcia dla Ukrainy wart 140 mld euro, który miałby zostać sfinansowany z zamrożonych rosyjskich aktywów. Pomysł, określany nieformalnie jako kredyt reparacyjny, ma wspierać ukraiński budżet i zakupy uzbrojenia, jednak w Brukseli trwają ostre spory o warunki jego wykorzystania.
Francja, Niemcy i Włochy chcą, by większość środków wracała do europejskiego przemysłu obronnego, co – jak podkreśla kanclerz Niemiec Friedrich Merz – miałoby wzmocnić „bezpieczeństwo i suwerenność Europy”. Sprzeciwiają się temu kraje północne i wschodnie, w tym Finlandia, Holandia i państwa bałtyckie, które domagają się, by Kijów sam decydował, gdzie kupuje broń. Premier Finlandii Petteri Orpo przypomniał, że Europa nie jest w stanie dostarczyć wszystkich systemów potrzebnych Ukrainie, jak choćby amerykańskich Patriotów.
Podziały widać było już podczas spotkania ministrów obrony UE, a projekt konkluzji najbliższego szczytu Rady Europejskiej zawiera zapis o „wzmocnieniu europejskiego przemysłu obronnego”. Niektórzy dyplomaci uznają to za próbę ograniczenia swobody Ukrainy w wydatkowaniu środków.
Jednocześnie w Kijowie trwa inna finansowa dyskusja – tym razem z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Według źródeł, fundusz naciska na Narodowy Bank Ukrainy, by dopuścił do stopniowej dewaluacji hrywny. Słabsza waluta mogłaby zwiększyć budżetowe wpływy z podatków i pomóc w finansowaniu wydatków wojennych, jednak NBU uważa, że obecny kurs jest stabilny i odzwierciedla sytuację rynkową.
Od początku roku dolar utrzymuje się w granicach 41,5–42 hrywny, mimo rekordowego deficytu handlowego sięgającego niemal 30 mld dolarów. Stabilność kursu bank centralny tłumaczy regularnymi interwencjami oraz nierytmicznym napływem zagranicznych kredytów i grantów, które równoważą deficyt.
Zwolennicy dewaluacji przekonują, że mogłaby ona poprawić konkurencyjność eksportu i ograniczyć nadmierny import. Przeciwnicy ostrzegają jednak przed wzrostem inflacji, kosztów obsługi długu i spadkiem zaufania do krajowej waluty. W projekcie budżetu na 2026 rok rząd przyjął kurs 45,7 hrywny za dolara, choć analitycy przewidują, że w najbliższych miesiącach utrzyma się on w przedziale 41,5–43.
Decyzje w sprawie kredytu i polityki walutowej mogą zapaść już 23 października, podczas szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Liderzy państw mają wtedy wysłuchać wystąpienia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i zlecić Komisji Europejskiej przygotowanie projektu prawnego dotyczącego wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów. Od wyniku tych rozmów zależeć będzie nie tylko tempo wsparcia finansowego dla Ukrainy, ale i kształt przyszłej współpracy gospodarczej między Kijowem a Unią w warunkach przedłużającej się wojny.