Zdjęcie: Pixabay
14-04-2025 12:39
Jak wspominaliśmy w ostatnim artykule na temat sytuacji królewieckiego holdingu Awtotor, Rosjanie także czytają media zagraniczne i jak można było się tego spodziewać, pojawiła się reakcja dotycząca sytuacji spółki kluczowej dla gospodarki regionalnej. Co ciekawe, głos zabrał sam Anton Alichanow, były gubernator regionu, a obecnie rosyjski minister przemysłu i handlu. Jednak z tego co powiedział, można wyciągnąć dalsze wnioski.
W opinii ministra, który przyjechał do Królewca, Ministerstwo Przemysłu i Handlu Rosji nie zgłasza żadnych zastrzeżeń wobec firmy Awtotor w kontekście realizacji specjalnego kontraktu inwestycyjnego – mimo że wyniki finansowe królewieckiej fabryki "nie należą obecnie do szczególnie imponujących". Przypomnijmy, że Alichanow nawiązał tutaj do prowadzonego przez holding projektu rozbudowy zakładu, który ma produkować m.in. pojazdy elektryczne własnej marki "Amber".I dodajmy, że projekt znów uległ znacznemu opóźnieniu,
„Oni nadal inwestują. Być może ich wyniki produkcyjne i finansowe nie są jeszcze najbardziej spektakularne, ale realizują swoje inwestycje” - stwierdził Alichanow, który przyznał jednocześnie, że jak dotąd ministerstwo nie posiada precyzyjnych danych dotyczących rzeczywistej liczby pojazdów wyprodukowanych w ubiegłym roku. W 2024 roku resort spodziewał się produkcji około 70 tysięcy samochodów, podczas gdy sam Awtotor zapowiadał 80–100 tysięcy, co jest w świetle ostatnich danych liczbą niewiarygodną.
Jednocześnie zaznaczył, że królewiecka branża samochodowa nie ogranicza się wyłącznie do Awtotoru. W regionie działa również firma Grunwald, która właśnie uruchamia trzeci zakład produkcyjny i rozwija działalność także w innych częściach Rosji, choć – jak zaznaczył minister – „ma korzenie królewieckie”. Jednak spółka ta produkuje tylko naczepy samochodowe, a jej obecna działalność jest dość dyskusyjna, zwłaszcza, że jak przyznał na początku roku jeden z przedstawicieli firmy, "import działa", a więc korzysta z różnych form dostaw części zachodnich i chińskich, w tym prawdopodobnie przemytu przez państwa UE.
Co ciekawe, na pytanie, czy Królewiec należy do regionów objętych kryzysem, Alichanow odpowiedział jednoznacznie: „Królewca nie zostawimy. Będziemy pomagać”. Tymczasem prof. Natalia Zubarewicz, znana ekonomistka i ekspertka ds. rozwoju regionalnego ocenia, że lokalny przemysł przetwórczy wciąż nie powrócił do poziomu sprzed trzech lat, co jej zdaniem ma związek zarówno z trudnościami w motoryzacji, jak i z sankcjami, które znacznie skomplikowały logistykę regionu.