Zdjęcie: Pixabay
02-05-2025 13:50
Z okazji 80 rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej białoruski parlament uchwalił ustawę o amnestii, która ma objąć ponad 7600 osób. Decyzja ta nie dotyczy jednak skazanych z powodów politycznych – warunkiem objęcia amnestią jest dobra charakterystyka w czasie odbywania kary oraz całkowite zrekompensowanie wyrządzonych szkód. Dodatkowo skrócono kary o rok dla osób skazanych za przestępstwa narkotykowe, które nie skutkowały śmiercią. Ustawodawca przewidział również zwolnienie osób cierpiących na choroby przewlekłe. Częściowo złagodzono również wyroki dla sprawców nieumyślnych przestępstw ze skutkiem śmiertelnym oraz osób w podeszłym wieku, które nie były wcześniej karane.
W cieniu tych wydarzeń władze nadal intensyfikują represje wobec obywateli uczestniczących w protestach oraz przekazujących informacje do niezależnych źródeł. Szczególnie wiele zatrzymań ma miejsce w ramach sprawy „Biełaruskiego Hajuna” na podstawie artykułu o wspieraniu działalności ekstremistycznej. Większość zatrzymanych to mężczyźni, a zatrzymanych przetrzymuje się w przepełnionych i nieludzkich warunkach na słynnym areszcie przy ulicy Akrescina. Prawa człowieka nadal są systematycznie łamane – wielu z zatrzymanych trafia do aresztów śledczych bez należytej podstawy prawnej, a dochodzenia mają charakter czysto polityczny.
Tymczasem Unia Europejska wezwała władze Białorusi do natychmiastowego uwolnienia więźniarki politycznej Wiktorii Kulszy, której stan zdrowia w kolonii znacznie się pogorszył. „Wszystkich więźniów politycznych należy uwolnić” – zaapelowała rzeczniczka ds. zagranicznych UE Anita Hipper. Kulsza, administratorka czatu „Kierowcy 97%”, została aresztowana w listopadzie 2020 roku i kilkakrotnie wydłużano jej wyrok, ostatnio na podstawie zarzutów o „złośliwe nieposłuszeństwo”.
Tymczasem świat obiegło zdjęcie amerykańsko-białoruskiego prawnika Jurija Zenkowicza, który po ponad trzech latach więzienia został 30 kwietnia przewieziony do ambasady USA na Litwie. Zenkowicz został w 2022 roku skazany na 11 lat więzienia za rzekomy spisek mający na celu przejęcie władzy w państwie oraz utworzenie organizacji ekstremistycznej. W 2024 roku dołożono mu kolejne dwa lata za nieposłuszeństwo administracji więziennej. Jak ujawniła dziennikarka Greta Van Susteren, żona jednego z amerykańskich dyplomatów, Zenkowicz napisał prośbę o ułaskawienie, co mogło być jednym z warunków jego uwolnienia.
Kolejnym przypadkiem, który poruszył opinię publiczną, jest skazanie księdza Andrzeja Juchniewicza, przełożonego sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szułmilinie, na 13 lat kolonii karnej. Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami, a oskarżenia miały dotyczyć kontaktów z nieletnimi, choć wierni twierdzą, że oskarżenia opierają się sfabrykowanych zarzutach. Warto zauważyć, że to kolejny proces, który wpisuje się w schemat walki reżimu Łukaszenki z kościołem katolickim i księżmi polskiego pochodzenia. Wyrok nie jest prawomocny, a proces apelacyjny może potrwać kilka miesięcy.