Zdjęcie: Twitter / X
26-11-2025 14:22
Minister spraw zagranicznych Litwy, Kęstutis Budrys, podkreślił, że odzyskanie uwięzionych na Białorusi ciężarówek stawia kraj przed koniecznością ograniczenia swojej zależności od państw zdolnych do wywierania presji politycznej i ekonomicznej. W rozmowie z mediami wskazał, że priorytetem jest zmniejszenie ryzyka szantażu wobec litewskich przedsiębiorstw, zwłaszcza w sektorze transportowym.
Budrys zwrócił uwagę, że Mińsk dąży do politycznych negocjacji, wykorzystując nadchodzące - w lutym 2026 roku - przedłużenie sankcji wobec Białorusi. Według niego władze białoruskie mogą ponownie próbować przejąć majątek lub wywierać nacisk w sprawie sankcji. „Musimy zastanowić się, na ile możemy pozwolić sobie na zależność i na ile będziemy gotowi się bronić przed szantażem” – zaznaczył minister.
Szef litewskiej dyplomacji podkreślił, że wcześniejsze decyzje Litwy, takie jak zerwanie energetycznej zależności od Rosji i Białorusi, pokazują, że kraj nie może pozwolić, aby transport stał się nową sferą podatną na naciski. Dodał, że dyskusje z przewoźnikami są ważne, jednak kluczowe pozostaje stanowisko państwa wobec prób wpływania na jego decyzje. „Majątek jest istotny, ale najważniejsze jest, jak twardo bronimy się przed próbami wymuszeń” – podkreślił.
Budrys wskazał również, że Białoruś wykorzystuje kontakty dyplomatyczne, aby osłabić politykę Unii Europejskiej wobec Mińska i zmienić stanowisko wspólnoty wobec sankcji. „Każde ustępstwo może być wykorzystane przez reżim jako narzędzie nacisku” – powiedział minister, podkreślając konieczność utrzymania jednolitej i konsekwentnej pozycji Litwy w kraju i na arenie międzynarodowej. Szef litewskiej dyplomacji zaznaczył, że sytuacja wymaga nie tylko działań na szczeblu państwowym, ale także współpracy wewnętrznej. „Nasza jedność i jasne stanowisko są kluczowe, zwłaszcza gdy reżimowi Łukaszenki zależy na podzieleniu społeczeństwa i rządu” – dodał Budrys.