Zdjęcie: Pixabay
17-04-2025 14:08
W obliczu pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa, estońskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozpoczęło działania zmierzające do złagodzenia obowiązujących przepisów dotyczących posiadania i użytkowania broni palnej przez obywateli. Tym samym potwierdzają się wcześniejsze informacje na ten temat. Minister spraw wewnętrznych Igor Taro podkreślił, że dotychczasowe regulacje powstały w zupełnie innych realiach i obecnie wymagają pilnej rewizji. Jak powiedział, „naturalnym jest, że w świetle obecnej sytuacji musimy te kwestie przeanalizować na nowo”. Reforma, która według ministra trwa już od dłuższego czasu, ma na celu nie tylko uproszczenie procedur, ale także zwiększenie zdolności obywateli do działania w sytuacjach kryzysowych.
Taro zaznaczył, że w nowych rozwiązaniach kluczowe będą dwa założenia: każdy obywatel powinien znać swoją rolę w czasie kryzysu i być zdolny ją skutecznie wypełnić, a wszelkie zbędne formalności i biurokracja powinny zostać usunięte. Minister zwrócił uwagę na niepraktyczne przepisy, które dotykają np. członków Gwardii Obywatelskiej czy pomocników policji, którzy – mimo że są przeszkoleni i posiadają służbowe uzbrojenie – muszą ponownie przechodzić cały proces, jeśli chcą legalnie posiadać broń jako osoby cywilne. „To nie ma sensu” – dodał.
Podczas spotkania w ministerstwie, w którym udział wzięli przedstawiciele organizacji myśliwskich, strzeleckich, właścicieli broni i firm ochroniarskich, a także parlamentarzyści i eksperci wojskowi, pojawił się szerszy postulat: zmiana nie tylko przepisów, ale i samej filozofii podejścia do broni w społeczeństwie. Zdaniem eksperta ds. bezpieczeństwa Jaanusa Rahumägiego, „celem nie powinno być jedynie techniczne dostosowanie ustawy, ale realne wzmocnienie możliwości obywateli i państwa w zakresie samoobrony i obrony narodowej”. Rahumägi zaznaczył, że zmiany nie mają na celu przygotowywania ludzi do samodzielnego udziału w konflikcie zbrojnym, ale umożliwienie jak największej liczbie chętnych bezpiecznego i odpowiedzialnego posługiwania się bronią.
Rahumägi wskazał również na potrzebę szerszego dostępu do szkoleń, budowy strzelnic oraz wprowadzenia nauki bezpiecznego obchodzenia się z bronią do szkół. Zmiany miałyby zatem służyć nie tylko obronie, ale też edukacji i budowaniu kultury odpowiedzialności. Taro z kolei podkreślił, że nie wszystkie zmiany będzie można wdrożyć od razu – część z nich można wprowadzić szybko, bez konieczności sporządzania pełnej dokumentacji legislacyjnej, inne wymagają dłuższego procesu. Prace nad całkowicie nową ustawą mogą potrwać nawet dwa lata, ale najpilniejsze korekty mają zostać wdrożone wcześniej.
Minister odniósł się również do kwestii możliwego wzrostu liczby broni w społeczeństwie, zaznaczając, że nie jest to celem samym w sobie, ale naturalnym skutkiem uproszczenia przepisów. „Jeśli ktoś potrzebuje umiejętności posługiwania się bronią lub jej posiadania do wypełniania swojej roli, powinno to być możliwe bez nieracjonalnych przeszkód” – powiedział. Podkreślił również, że Estonia wypada znacznie słabiej niż sąsiednie państwa, takie jak Finlandia, zarówno pod względem liczby właścicieli broni, jak i dostępności do miejsc ćwiczeń.
Rahumägi w swojej wypowiedzi wskazał też na konieczność odejścia od przestarzałej, zachodnioeuropejskiej filozofii, według której broń w rękach obywateli traktowana jest jako zagrożenie. „Potrzebna jest zmiana, która odzwierciedla fińską koncepcję szerokiej obrony narodowej, w której obywatele znający się na broni są traktowani jako zasób” – napisał. Jednocześnie wyraził obawy, że inicjatywę mogą próbować zablokować anonimowi urzędnicy, i zaapelował, by nie dopuścić do „utopienia tematu w ciszy gabinetów”.