Zdjęcie: Wikipedia
04-12-2025 08:14
Łukaszenka po dalekowschodniej "wycieczce" do Mjanmy, wybrał nowe cele swoich podróży, które leżą nieco bliżej: Oman i Algierię. Jeśli chodzi o ten pierwszy kraj, to na tę chwilę brak większych informacji, poza półoficjalnymi relacjami o spotkaniach politycznych. Natomiast kontakty z Algierią, zostały nagłośnione jako kolejny sukces dyplomacji reżimu, gdyż przygotowania do niej zaczęły się jeszcze w listopadzie.
Wtedy bowiem, w Mińsku opublikowano szereg dokumentów potwierdzających szybkie zacieśnianie współpracy z Algierią. Na rządowym portalu prawnym ukazał się dekret zatwierdzający projekt umowy o współpracy wojskowo-technicznej, do którego negocjowania upoważniono Państwowy Komitet Przemysłu Wojskowego. Równolegle rząd w Mińsku zgodził się na podpisanie odrębnego porozumienia dotyczącego badań naukowych, rozwoju technologicznego i innowacji. W tym przypadku rozmowy prowadzić ma Państwowy Komitet ds. Nauki i Technologii.
Natomiast w czasie dwudniowej wizyty w Algierii, Łukaszenka spotkał się ze spikerem Zgromadzenia Narodowego Ibragimem Bugali, podkreślając, że obecny poziom handlu między państwami nie odzwierciedla ich możliwości. Jak zaznaczył, obie strony mają bezpośrednie kontakty biznesowe, a Mińsk zamierza konsekwentnie realizować wszystkie ustalenia. Według danych za 2024 rok wartość wzajemnych obrotów przekroczyła 49 mln dolarów i była niemal w całości efektem eksportu z Białorusi.
W kolejnych rozmowach, m.in. z algierskim premierem Sifi Griebem, Łukaszenka akcentował gotowość do współpracy w szerokim zakresie — od rolnictwa i przemysłu maszynowego po technologie informatyczne i sektor zbrojeniowy. Zapowiedział również przygotowanie szczegółowego planu rozwoju relacji, argumentując, że sytuacja międzynarodowa wymaga szybkiego działania i inwestowania w konkretne projekty. Jak mówił, Białoruś widzi w Algierii kluczowe przejście na rynki krajów afrykańskich.
Podczas wizyty doszło także do rozmowy z prezydentem Algierii Abdelmadżidem Tebbunem. Obaj podpisali wspólne oświadczenie o umocnieniu partnerstwa oraz pakiet dokumentów, w tym mapę drogową współpracy na lata 2026–2027. Jak poinformował współprzewodniczący wspólnej komisji międzyrządowej Artur Karpowicz, dokument nie zawiera listy konkretnych kontraktów, lecz precyzuje kierunki działań i podział odpowiedzialności. Następne posiedzenie komisji ma się odbyć na początku 2026 roku w Mińsku.
Oprócz umowy dotyczącej współpracy wojskowo-technicznej podpisano także porozumienia w dziedzinach weterynarii, nauki, innowacji, przemysłu, rolnictwa, przedsiębiorczości, edukacji oraz akredytacji. Łukaszenka wyraził nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch lat wartość obrotów handlowych wzrośnie do co najmniej pół miliarda dolarów, co w obecnej sytuacji sankcji można uznać za mało realne.
W rozmowach z władzami Algierii omawiano również duży trójstronny projekt z udziałem Omanu, dotyczący produkcji nawozów mineralnych. Białoruś proponuje stworzenie wspólnego zakładu, wykorzystującego fosfaty z Algierii, własną technologię oraz potencjał surowcowy partnerów. Zdaniem Łukaszenki takie przedsięwzięcie mogłoby wzmocnić bezpieczeństwo żywnościowe w wielu krajach afrykańskich. Algieria ma być także zainteresowana montażem maszyn rolniczych, produkcją pojazdów oraz rozwojem przetwórstwa mlecznego i mięsnego, a także współpracą w szkolnictwie wyższym.
Przewodniczący białoruskiego Komitetu Wojskowo-Przemysłowego Dmitrij Pantus poinformował, że wytypowano już potencjalne projekty w obszarze współpracy wojskowo-technicznej, a wkrótce ma rozpocząć pracę specjalna komisja odpowiedzialna za ich realizację. Według niego Algieria oczekuje lokalizacji części produkcji na swoim terytorium, a Mińsk deklaruje gotowość do takiego modelu. Łukaszenka podkreślił, że Białoruś dysponuje możliwościami modernizacji i remontu sprzętu opartego na technologiach z czasów radzieckich, a w wielu przypadkach potrafi już wytwarzać jego własne wersje. Co ciekawe, po zakończeniu wizyty w Algierii, Łukaszenka wrócił do Omanu, gdzie pozostanie co najmniej do 6 grudnia, gdzie ma spotkać się ponownie z sułtanem Omanu.