geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Pixabay
03-09-2025 12:38
Ostatnie dane opublikowane przez „Rzeczpospolitą” pokazują, że na liście cudzoziemców uznanych za niepożądanych w Polsce znajduje się obecnie około 31 tysięcy osób. Wśród nich szczególną grupę stanowią obywatele Białorusi – 2,2 tysiąca osób, z czego pół tysiąca ma prawomocne wyroki sądowe.
Najliczniejszą kategorią są Ukraińcy, których figuruje 5,9 tysiąca, przy czym ponad 4,2 tysiąca ma wyroki. Licznie reprezentowane są też osoby z Gruzji (4,2 tys., 1,6 tys. z wyrokami), Syrii (2,5 tys., 800 z wyrokami), Afganistanu (2,4 tys., 300 z wyrokami) oraz Rosji (1,9 tys., 100 z wyrokami). Jak wskazuje gazeta, do rejestru trafia się z różnych powodów: od naruszeń prawa pobytowego i pracy bez zezwolenia, przez nielegalne przekroczenie granicy, po przestępstwa zagrożone karą więzienia powyżej roku. Wpisanie na listę może być też decyzją służb specjalnych, jeśli istnieją przesłanki związane z bezpieczeństwem państwa.
Na tle tych informacji pojawiają się doniesienia dotyczące udziału Białorusinów w wojnie w Ukrainie po stronie Rosji. Według ukraińskiego projektu „Chcę żyć”, tylko w pierwszej połowie 2025 roku kontrakty z rosyjską armią podpisało co najmniej 596 obywateli Białorusi. Wcześniejsze publikacje projektu wskazywały, że walczy tam ponad 700 Białorusinów, spośród których zginęło już niemal stu. Mimo że białoruskie prawo przewiduje odpowiedzialność karną za udział w działaniach zbrojnych jako najemnik, w praktyce państwo nie podejmuje wobec nich żadnych działań prawnych ani nie powstrzymuje procesu werbunku.
Twórcy inicjatywy apelują bezpośrednio do Białorusinów, podkreślając, że „Ukraińcy i Białorusini nigdy nie byli wrogami” oraz że rosyjski nacjonalizm wykorzystuje ich wbrew własnym interesom. Wzywają tych, którzy trafili na front, by skorzystali z pomocy projektu i mogli bezpiecznie wrócić do rodzin, zamiast „umierać za Rosjan”.
