Zdjęcie: Andy Graber Flickr.com
07-08-2025 09:53
Od początku 2025 roku w łotewskiej przestrzeni powietrznej odnotowano niemal osiemset przypadków zakłóceń sygnału GPS, co oznacza ponad dwukrotny wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym. W lipcu liczba tych incydentów osiągnęła 114, czyli siedmiokrotnie więcej niż przed rokiem. Łotewski zarząd ruchu lotniczego łączy to z rozpoczęciem rosyjskiej agresji na Ukrainę. Przypomnijmy, że ostatnio wzrost zakłóceń zgłaszała Estonia.
Mimo że zakłócenia utrudniają działanie systemów nawigacyjnych w lotnictwie cywilnym, nie stwarzają zagrożenia dla bezpieczeństwa lotów – samoloty korzystają z kilku niezależnych źródeł pozycjonowania. Każdy przypadek jest szczegółowo badany przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego.
Równolegle na Litwie doszło do serii incydentów z rosyjskimi dronami przelatującymi z Białorusi, w tym jednego z ładunkiem wybuchowym, który spadł na poligon wojskowy w Gajżunaj. W związku z tym litewski rząd zwrócił się do NATO o wzmocnienie obrony powietrznej. Minister obrony Dovilė Šakalienė zapowiedziała reorganizację systemu PVO, aby szybciej wykrywać i neutralizować bezzałogowce. Jak podkreśliła, „dopóki Rosja nie zaprzestanie agresji, liczba takich ataków będzie rosnąć”.
Podobnej apelacji o wspólne działania z sojusznikami z Polski i Łotwy domaga się były wojskowy i poseł Igors Rajevs, wskazując na podobne zagrożenia na granicy łotewsko-białoruskiej. Ministerstwo Obrony Łotwy deklaruje wieloletnie rozmowy z NATO na temat zwiększenia obecności i zasobów sojuszu w regionie, a także ścisłą współpracę z Litwą.
Obie stolice przygotowują się do testów eksperymentalnych systemów antydronowych – Litwa wyraziła chęć goszczenia nowych technologii na swoim terytorium, a Łotwa podpisała trzy kontrakty badawczo-rozwojowe z krajowymi firmami. Jednak pełne pokrycie granicy drogimi instalacjami naziemnymi uznano za niepraktyczne. W zamian planuje się rozbudowę radarów oraz wykorzystanie samolotów do szybkiego przechwytywania zagrożeń. Przedstawiciel łotewskiego resortu obrony przyznał, że mimo marzeń o „murze dronów” na granicy, obecnie realne rozwiązania będą łączyć różne technologie. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zaznaczył niedawno, że zdolności PVO Sojuszu są niewystarczające i zasugerował zwiększenie na nie nakładów o 400 procent.