Zdjęcie: Pixabay
16-09-2025 09:53
Projekt budżetu Ukrainy na 2026 rok został zatwierdzony w warunkach nieustającej wojny i rosnących potrzeb obronnych. Rząd zaplanował rekordowe wydatki w wysokości 4,75 bln hrywien, z czego ponad połowę pochłonie sektor bezpieczeństwa. Dochody państwa mają wynieść 2,89 bln hrywien, co i tak oznacza deficyt na poziomie 2,43 bln, czyli aż 18,4% PKB. Minister finansów Serhij Marczenko przyznał, że krajowi brakuje potwierdzonych źródeł finansowania potrzeb o równowartości blisko 19 mld dolarów i że Ukraina „musi przygotować się na to, że wojna jeszcze się nie skończyła”.
Wydatki obronne, szacowane na 2,8 bln hrywien, niemal dorównają wszystkim dochodom podatkowym państwa. Najwięcej środków trafi na pensje i świadczenia dla żołnierzy oraz na zakup i naprawę sprzętu wojskowego. Utworzony zostanie także nowy fundusz rezerwowy dla armii w wysokości 200 mld hrywien, który rząd będzie mógł elastycznie wykorzystywać w zależności od sytuacji na froncie. Poza resortem obrony znaczne środki otrzymają Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Służba Bezpieczeństwa oraz wywiad wojskowy.
Mimo dominacji wydatków wojennych w budżecie nie zabrakło miejsca na podwyżki standardów socjalnych, których nie aktualizowano w 2025 roku. Minimalna pensja wzrosła z 8000 do 8647 hrywien (+8%), ogólny próg minimum socjalnego z 2920 do 3209 hrywien (+9,9%), dla osób w wieku produkcyjnym z 3028 do 3328 hrywien (+9,9%), a dla osób niezdolnych do pracy z 2361 do 2595 hrywien (+9,9%). Utrzymane zostaną dopłaty i programy wsparcia dla osób w trudnej sytuacji, a także wprowadzone dodatkowe świadczenia dla rodzin z dziećmi. Rząd zaplanował również wzrost nakładów na ochronę zdrowia i edukację – odpowiednio do 255 i 257 mld hrywien – oraz większe finansowanie dla programów stypendialnych, posiłków szkolnych czy zakupu autobusów.
Przewidziano też inwestycje w odbudowę i rozwój gospodarki. Ponad 200 mld hrywien zostanie przeznaczone na projekty infrastrukturalne w energetyce, transporcie czy ochronie zdrowia. Kontynuowane będą programy wsparcia przedsiębiorczości, w tym „5-7-9”, pomoc dla rolników i granty na tworzenie firm. Osobnym zapisem znalazła się realizacja umowy surowcowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Projekt budżetu na 2026 rok pokazuje również, że rząd stara się znaleźć nowe źródła dochodów, choć ich skala nie jest w stanie zrównoważyć ogromnych wydatków. Wśród zaplanowanych rozwiązań znalazł się tzw. „podatek na platformy internetowe” - uszczelnienie zasad opodatkowania dla osób sprzedających towary i usługi za pośrednictwem platform internetowych - który ma przynieść około 14 mld hrywien, a także akcyza na słodzone napoje z potencjalnym wpływem 8,5 mld. Ministerstwo Finansów liczy również na poprawę ściągalności podatków i skuteczniejsze działanie służby celnej, co w teorii mogłoby zwiększyć dochody o kolejne kilkadziesiąt miliardów. Te posunięcia są jednak symboliczne wobec ogromnej dziury budżetowej, dlatego większość potrzeb będzie musiała być pokrywana zagranicznymi pożyczkami.
Rząd zaplanował także wyraźne zwiększenie środków na wsparcie społeczne i odbudowę infrastruktury. Na programy pomocy dla osób z niepełnosprawnościami, wewnętrznych przesiedleńców czy gospodarstw domowych przewidziano ponad 100 mld hrywien, a wsparcie dla rodzin z dziećmi niemal się podwoi. Rozszerzono również programy mieszkaniowe, w tym dopłaty do kredytów hipotecznych i czynszu. Jednocześnie przewidziano fundusze na rozminowywanie terenów, utrzymanie i budowę dróg, a także na program „eOdbudowa”, którego budżet wzrośnie o ponad jedną piątą. Wszystkie te działania mają na celu utrzymanie minimalnego poziomu stabilności społecznej oraz stworzenie podstaw do przyszłej odbudowy kraju mimo ogromnych kosztów wojny.
Ciężar tak rozbudowanego budżetu spocznie jednak głównie na długu publicznym, który w 2026 roku ma przekroczyć 101% PKB. Ponad 80% zobowiązań będzie pochodzić ze źródeł zagranicznych, co czyni finanse państwa podatnymi na zmiany kursów walut i decyzje polityczne partnerów. Obsługa długu pochłonie ponad bilion hrywien, co niemal dorównuje rocznym wydatkom na całą służbę zdrowia i edukację.