Zdjęcie: Pixabay
23-10-2025 09:16
Rozwój energetyki wiatrowej w krajach bałtyckich postępuje w różnym tempie, choć wszystkie trzy państwa – Estonia, Łotwa i Litwa – stoją przed tym samym wyzwaniem: rosnącym zapotrzebowaniem na energię elektryczną. Według danych firmy Utilitas, region wytwarza jedynie około dwóch trzecich potrzebnej energii, a resztę musi importować.
Estońska spółka Utilitas, właściciel m.in. nowych farm wiatrowych na Łotwie, realizuje kolejne projekty w kilku łotewskich gminach. Jak przyznaje prezes grupy, Priit Koit, warunki dla budowy elektrowni wiatrowych są tam znacznie korzystniejsze niż w Estonii – uproszczone procedury i krótszy proces planistyczny pozwalają na szybsze rozpoczęcie inwestycji.
Łotwa, podobnie jak Estonia, mierzy się jednak z oporem części mieszkańców wobec nowych instalacji. Toms Naburgs z Łotewskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej podkreśla, że skutecznym rozwiązaniem okazało się lokowanie turbin w lasach, z dala od zabudowań. Dzięki temu ograniczono konflikty społeczne, choć – jak zaznacza – akceptacja społeczna nadal w dużej mierze zależy od sposobu komunikacji inwestorów z lokalną społecznością.
Najbardziej sprzyjające warunki dla rozwoju energetyki wiatrowej panują obecnie na Litwie. Kraj ten nie tylko inwestuje w nowe farmy, ale też w systemy magazynowania energii, co czyni go liderem w regionie. Obecnie na Litwie powstaje 650 MW nowych mocy wiatrowych, na Łotwie – 450 MW, podczas gdy w Estonii nie rozpoczęto jeszcze budowy żadnej nowej farmy. Choć najlepsze warunki wietrzne panują na morzu, inwestycje w farmy offshore pozostają kosztowne i skomplikowane. Estonia i Łotwa prowadzą jednak wspólne badania nad tym kierunkiem w ramach projektu ELWIND, który ma wskazać możliwości dalszego rozwoju energetyki wiatrowej na Bałtyku.