Gwałtowny wzrost dostaw białoruskiej benzyny do Rosji

Białoruś znacząco zwiększyła sprzedaż benzyny na rynek rosyjski, co zbiegło się z pogłębiającym się kryzysem paliwowym w Rosji. Jak podają media, w październiku wolumen handlu białoruską benzyną był 47 razy większy niż rok wcześniej. Transakcje osiągnęły poziom 36,48 tys. ton, podczas gdy w październiku ubiegłego roku wartość ta była niemal symboliczna. Dynamiczny wzrost utrzymał się również w listopadzie: w ciągu pierwszych dziewiętnastu dni sprzedano 21,72 tys. ton benzyny, czyli ponad siedmiokrotnie więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku.

Odmiennie kształtowała się sytuacja na rynku oleju napędowego. Październik przyniósł spadek jego sprzedaży o ponad jedną czwartą, do 27,36 tys. ton. W listopadzie odnotowano już niewielkie odbicie, jednak wzrost o 21 procent — do 23,82 tys. ton — pozostał umiarkowany na tle skoku obserwowanego w handlu benzyną.

Według danych przywoływanych przez rosyjskie medium, przed wprowadzeniem unijnych sankcji w 2021 roku białoruskie rafinerie produkowały około 3,2 mln ton benzyny rocznie, z czego blisko 1,8 mln ton trafiało na eksport. Eksperci oceniają, że przy obecnych możliwościach Białoruś mogłaby kierować do Rosji nawet 150 tys. ton miesięcznie. Eksperci zwracają jednak uwagę, że takie wartości dotyczą potencjału, a nie realnie osiąganych dostaw. Dodają też, że choć zwiększony napływ białoruskiego paliwa nie zmienia sytuacji na rosyjskim rynku, to łagodzi skutki niedoborów wynikających ze spadku krajowej produkcji. Rosyjskie rafinerie działają bowiem w ułamku swojej wydajności po serii ataków ukraińskich dronów wymierzonych w infrastrukturę naftową.

W obliczu problemów na rynku paliwowym Moskwa zwróciła się do Mińska o rozważenie zwiększenia dostaw nawet do 300 tys. ton miesięcznie. Białoruscy analitycy studzą jednak oczekiwania, wskazując, że tamtejsze zakłady nie są w stanie sprostać tak wysokiemu zapotrzebowaniu.