Zdjęcie: MON Litwy
13-07-2025 12:00
Choć prezydent Litwy Gitanas Nausėda ostatnio powiedział, że wprowadzenie powszechnego obowiązku służby wojskowej to jedynie kwestia czasu, wiceminister obrony Tomas Godliauskas studzi te oczekiwania, twierdząc, że przed 2030 rokiem nie ma sensu o tym rozmawiać. Jego zdaniem powszechna zasadnicza służba wojskowa może zostać wdrożona dopiero po osiągnięciu określonego poziomu gotowości – nie tylko w zakresie infrastruktury, lecz także personelu, systemów szkoleniowych, zapasów.
Godliauskas zaznacza, że obecnie Litwa skupia się na budowie zdolności operacyjnych powstającej dywizji oraz pogłębianiu interoperacyjności z niemieckimi siłami zbrojnymi. Jednocześnie trwa proces pozyskiwania nowoczesnych zdolności obronnych, które wymagają integracji i szkoleń, co z kolei pochłania istotne środki. Wiceminister podkreślił, że dopiero bliżej 2030 roku będzie można ocenić postępy w realizacji priorytetowych projektów i zastanowić się nad ewentualnym poszerzeniem obowiązkowej służby wojskowej. „Będzie można mądrze rozdzielać zasoby, ustalać priorytety i patrzeć, ile realnie kształcimy naszego rezerwy wojskowego i w jakim tempie rozwijamy infrastrukturę – w tym poligony szkoleniowe” – powiedział wiceminister.
Mimo tego wstrzemięźliwego tonu, zmiany już są w toku. Nowelizacja ustawy o obowiązku wojskowym, która zacznie obowiązywać od przyszłego roku, umożliwi systematyczne zwiększanie liczby powoływanych do służby, różnicując jednocześnie czas jej trwania. „To stopniowe zwiększanie liczby poborowych w pewnym sensie przybliża nas do modelu powszechnego, zwłaszcza że wielu z nich odpada z powodów zdrowotnych, a wiek poboru zostaje skrócony” – zauważa Godliauskas.
Już od 2026 roku na litewską listę poborowych będą trafiać wszyscy młodzi mężczyźni kończący szkołę średnią i osiągający pełnoletność w danym roku. Natomiast od przyszłego roku obejmie to osoby w wieku od 18 do 22 lat. Tylko w 2025 roku do służby ma zostać powołanych blisko 4 tysiące osób, a od 2027 roku liczba ta przekroczy 6 tysięcy. Równocześnie ograniczane będą wyjątki od służby np. studenci, którzy zapisali się na studia po wpisaniu ich na listę poborowych, nie będą mogli skorzystać z odroczenia. Warto jednak zauważyć, że ta jedna wypowiedź nie przesądza dalszych działań w tej kwestii. Biorąc pod uwagę niestabilną sytuacje w regionie, może to wymusić wcześniejsze decyzje o wprowadzeniu powszechnego poboru.